"Józef Rokosz zmarł dnia 16.03.2013 w wieku 68 lat" – takie klepsydry wywieszono w miejscowości Sztutowo (woj. pomorskie). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pan Józef żyje i jak mówi, ma się całkiem dobrze. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie.
- To makabryczny żart, ludzie patrzyli się na mnie jak na ducha – tłumaczy oburzony Józef Rokosz ze Sztutowa. Jak dodaje, o sprawie dowiedział się podczas niedzielnej mszy św.
Zdziwieni ludzie na mszy
- Gdy wszedłem do kościoła wywołałem poruszenie - relacjonuje 64-letni emeryt. - Ludzie szeptali, dziwnie się patrzyli. Moje przyjście nigdy nie wywoływało takiej konsternacji. Za plecami usłyszałem, że „jak to możliwe, że nieboszczyk zmartwychwstał”. Nagle podchodzi do mnie ksiądz i pyta dlaczego przyszedłem na mszę i jak się czuje – tłumaczy.
Po chwili okazało się, że w pięciu centralnych punktach miasta, w tym na drzwiach kościoła, ktoś wywiesił klepsydrę z informacją o śmierci pana Józefa.
Szukają winnego
- Na klepsydrze nie zgadzał się jedynie mój wiek, bo mam 64, a nie 68 lat – tłumaczy. – Może oznacza to, że pożyję jeszcze 4 lata? Teraz mogę się już z tego śmiać, ale żart jest co najmniej niesmaczny. Nie wiem, kto mógłby to zrobić, chce znaleźć winnego – dodaje.
Sprawa żartu na policji
Sprawa została zgłoszona na policję. - Prowadzimy postępowanie w sprawie nękania – potwierdza st. sierż. Paulina Grzesiowska z nowodworskiej policji.- Sprawa potraktowana została jako wykroczenie bo z okoliczności wynika że, pan Rakosz nikogo nie podejrzewa, też mu nie grożono – tłumaczy. – Zabezpieczyliśmy monitoring, na którym widać mężczyznę w kapturze – dodaje.
Za złośliwe nękanie grozi kara grzywny do 1500 zł, bądź prace społeczne.
Autor: aja//kv / Źródło: TVN24 Pomorze, Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: Dzięki uprzejmości Radia Gdańsk