Nastolatek wszedł do jeziora z koleżanką. Dziewczynie nic się nie stało, jednak 16-latek już nie wypłynął. W poniedziałek po południu strażacy znaleźli ciało chłopca.
W niedzielę około godziny 19 służby otrzymały zgłoszenie o prawdopodobnym utonięciu osoby nad jeziorem Miedwie (powiat stargardzki).
- Z zeznań świadków wynika, że dziewczyna z chłopakiem poszli się kąpać. W jednym miejscu, po 150 metrach, jest duży spad w jeziorze. Chłopak najprawdopodobniej nie umiał pływać - mówił w niedzielę st. asp. Krzysztof Tkacz z Sekcji Płetwonurków Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Akcja poszukiwawcza w niedzielę trwała około trzech godzin. Służby zakończyły poszukiwania po zmroku, kiedy już nie było nic widać.
W poniedziałek rano wznowiono poszukiwania. Około godz. 16 znaleziono jego ciało. - Ratownicy WOPR namierzyli ciało chłopca na głębokości około 7 metrów pod wodą. Zostało wyciągnięte na brzeg. Czynności na miejscu zostały już zakończone, o dalszych zdecyduje prokuratura - poinformował nas starszy aspirant Krzysztof Wojsznarowicz z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
Od początku czerwca utonęło osiem osób
W maju utonęły 62 osoby, a w samo Boże Ciało 10.
AspirantWioletta Szubska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji poinformowała, że od początku czerwca utonęło już osiem osób, w tym pięć od soboty. Łącznie od 1 kwietnia do 2 czerwca utonęło 97 osób.
Łamanie przepisów i brak umiejętności to najczęstsze przyczyny utonięć. - Myślę, że to wynika z braku edukacji, z braku świadomości, że woda jest żywiołem - ocenił Apoloniusz Kurylczyk, wiceprezes zachodniopomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Więcej na ten temat TUTAJ.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp/pm / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24