Podejrzany o zabójstwo żony, do którego doszło w Jagatowie w woj. pomorskim, w chwili popełnienia morderstwa był poczytalny. Tak wynika z opinii biegłych. Jak podkreśla rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, postępowanie znajduje się na końcowym etapie.
Rafał Z., podejrzany o zabójstwo swojej żony, do którego w kwietniu br. doszło w Jagatowie koło Pruszcza Gdańskiego, przebywa obecnie w areszcie śledczym. Wcześniej odbywał obserwację sądowo-psychiatryczną. Jak poinformowała w środę prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, biegli wydali już opinię, co do jego poczytalności.
- Biegli stwierdzili, że podejrzany w chwili popełniania czynu był poczytalny. Postępowanie znajduje się na końcowym etapie - mówi nam prok. Wawryniuk.
Mężczyźnie grozi dożywocie.
Nie mógł pogodzić się z rozpadem małżeństwa
Przypomnijmy, że 40-letnia ofiara morderstwa miała liczne rany kłute, cięto-kłute i cięte w obrębie głowy, klatki piersiowej, przedramion i szyi. Bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety był krwotok zewnętrzny.
Poszukiwania męża ofiary, podejrzanego o zamordowanie kobiety, trwały przez kilka dni. Policjanci sprawdzali wytypowane miejsca w rejonach gminy Pruszcz Gdański i powiatu gdańskiego. W działaniach zaangażowany był m.in. policyjny śmigłowiec. Mężczyzna został zatrzymany na terenie zabudowań gospodarczych w powiecie gdańskim. Ukrywał się pod stertą ubrań. Był zaskoczony wizytą policji i nie stawiał oporu. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. "43-latek przyznał się do tego przestępstwa i złożył dość obszerne wyjaśnienia. Wskazał też motyw swojego zachowania" - przekazała w kwietniu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk. Podkreśliła, że prokuratura już wcześniej ustaliła, że w małżeństwie nastąpił rozpad. "Podejrzany to potwierdził. Nie mógł się pogodzić z tą sytuacją i był to główny motyw jego zachowania" - poinformowała prok. Wawryniuk.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24