Spróchniałe lub zardzewiałe urządzenia, wystające gwoździe i drzazgi, wszystko brudne i zaniedbane, a teren zarośnięty. Tak wyglądał plac zabaw przy szczecińskim przedszkolu. Miejsce zdecydowali się uprzątnąć sami rodzice.
Rodzice, którzy we wrześniu wysłali swoje pociechy do przedszkola publicznego numer 14 przy ulicy Bandurskiego w Szczecinie, załamali ręce, gdy zobaczyli, jak wygląda plac zabaw.
Jak wynika z kontroli sanepidu, przeprowadzonej 22 września, w piaskownicach był brudny piasek, a w otwartej wiacie i na terenie ogrodu leżały stare meble, deski i płyty z wystającymi, zardzewiałymi gwoździami i drutem.
Trawa wysoka na metr
- Okazało się, że ogród i plac zabaw były zaniedbane, porośnięte wysoką trawą - miejscami do wysokości jednego metra, urządzenia do zabaw i ławki zarośnięte trawą, pokrzywami, liczne nasadzenia, krzewy i drzewa były nieprzycięte, nagromadzona była duża ilość odpadów zielonych - starych gałęzi, liści, trawy, dookoła porozrzucane papierki, folie plastikowe, worki, butelki plastikowe oraz szklane po alkoholu - wyliczała w rozmowie z "Głosem Szczecińskim" Agnieszka Potocka z sanepidu.
Niebezpieczne były także same instalacje do zabaw dla przedszkolaków - drewniane ciuchcie i huśtawki miały spróchniałe elementy, wystawały z nich zardzewiałe gwoździe, wszędzie odchodziła farba. Ławki miały uszkodzone siedziska, a z desek wystawały drzazgi.
Dyrektor przyznaje, że stan placu zabaw był tragiczny. – To były wieloletnie zaniedbania. Od pierwszego września natychmiast zaczęliśmy działania, ale potrzebowalibyśmy więcej czasu – mówi Renata Panfil-Tesarek, dyrektor przedszkola.
Nowy plac już wkrótce
Na pomoc ruszyli rodzice. Zebrali się i sami ruszyli do pracy, a do zrobienia było sporo – samo uprzątnięcie terenu to praca dla kilkunastu osób. – Robię to dla dziecka, żeby miało się gdzie się bawić. To mnie motywuje – mówi nam Karolina Rafalska, jedna z osób sprzątająca teren.
- Nie mogliśmy siedzieć z założonymi rękoma – uważa Adrian Soćko, przewodniczący rady rodziców. Takie nastawienie mieli prawie wszyscy rodzice.
– Do naprawy drewnianych elementów wezwaliśmy specjalistę, bo konieczne było sporządzenie protokołu, że są już bezpieczne. W sumie wszystkie wykonaliśmy wszystkie zalecenie kontroli – cieszy się Panfil-Tesarek. Twierdzi, że na początku przyszłego tygodnia dzieci będą mogły wreszcie skorzystać z placu. Na razie czas spędzały na spacerach poza przedszkolem albo w salach.
Rodzice podkreślają, że akcja miała charakter jednorazowy i doraźny. Jak zapewnia dyrektor, pospolite ruszenie rodziców nie będzie już potrzebne, bo urząd miasta obiecał jej, że nowy plac zabaw i boisko powstaną w przyszłym roku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/b / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24