Dziki świetnie czują się w Świnoujściu. Za to władze miasta niechętnie je "goszczą". Właśnie ruszyło wielkie odławianie tych zwierząt. Pojawiły się specjalne klatki ze smakołykami. Złapane dziki wywożone są w głąb Polski.
To jak dużym problemem w Świnoujściu są dziki widać chociażby przed jednym z tamtejszych hoteli. Zielony jeszcze trawnik jest niemal cały rozorany. Autorami tego „dzieła” są właśnie żerujące dziki. Zwierzęta coraz chętniej i częściej wybierają się na spacery po mieście. Można je spotkać m.in. na promenadzie i w ścisłym centrum miasta.
- Jest to problem i to duży. Wynika z natury. Chociażby z tego, że rozmnażają się nie raz, a dwa czy nawet trzy razy w roku. Ich populacja rośnie w zastraszającym tempie - mówi Robert Karelus z magistratu.
Dzik to nie maskotka
Niestety, nie bez winy są turyści, a nawet i mieszkańcy, którzy dokarmiają dziki. W ten sposób uczą je, że w mieście mogą liczyć na łatwe pożywienie.
W Świnoujściu ruszyła właśnie wielka akcja odławiania zwierząt. W centrum miasta ustawiono klatki, do których trafiają zwabione zwierzęta. Potem są wywożone w głąb Polski. Dzięki temu będzie ich znacznie mniej.
- Nie chcemy być inwazyjni. Pierwsze odłownie już są w Parku Zdrojowym. Tamtejsza wataha 40-50 dzików jest realnym zagrożeniem - dodaje Karelus.
Dziki na świnoujskiej promenadzie:
Warchlaki w opałach na placu zabaw:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Ryszard Czeraszkiewicz