W Słupsku piszą oprogramowanie do "śmieciarki", która ma sprzątać orbitę

Jak groźne mogą być kosmiczne śmieci, przekonali się bohaterowie "Grawitacji"
Jak groźne mogą być kosmiczne śmieci, przekonali się bohaterowie "Grawitacji"
Źródło: materiały promocyjne

Europejska Agencja Kosmiczna szykuje się do wielkich porządków. I to nie byle gdzie, bo na orbicie. Kosmiczna śmieciarka ma zbierać to, czym zdążyliśmy już zaśmiecić okolice naszej planety, a jej oprogramowanie powstaje w Słupsku.

Człowiek śmieci wszędzie tam, gdzie się pojawi. Nie inaczej jest w kosmosie - ubocznym skutkiem jego podboju jest około 27 tysięcy odpadów krążących wokół Ziemi. To przede wszystkim szczątki rakiet i satelitów.

By uniknąć scenariusza rodem z filmu "Grawitacja", gdzie kolizja z takimi śmieciami prowadzi do spektakularnej katastrofy, Europejska Agencja Kosmiczna zarządziła przygotowania do porządków.

Śmieciarką przez galaktykę

Plany operacji Clean Space (Czysta Przestrzeń) brzmią dziś trochę, jak opis sceny z innego filmu - komedii "Kosmiczne jaja". Tam był jednak potężny, kosmiczny odkurzacz, a agencja do tematu śmieci zabiera się od innej strony. Nie chce ich "odkurzać", lecz wyłapywać. Ma do tego posłużyć śmieciarka wyposażona w potężną sieć, która będzie się rozwijać już na orbicie. Wpadające w nią śmieci mają zostać następnie sprowadzone na ziemię.

Projekt tego niezwykłego urządzenia powstaje zaś częściowo w Polsce. Zlecenie od agencji otrzymało konsorcjum trzech firm - STAM z Włoch oraz SKA Polska i OptiNav ze Słupska.

- Naszym zadaniem jest stworzenie oprogramowania, które ma sterować tą siecią. Mamy również dostarczyć dane, jak powinna ona wyglądać i jakie ma być położenie jej węzłów - tłumaczy Arkadiusz Śmigielski, prezes firmy OptiNav.

I tłumaczy: - Testy będą prowadzone w warunkach sztucznej nieważkości, podczas lotu parabolicznego. Wynajmiemy w tym celu samolot, który w ciągu dwóch dni wykona około dwudziestu takich parabol, a my wystrzelimy sieci, których ruch zarejestrują kamery. Następnie będziemy przyglądać się, jak te sieci się rozwijają, a potem rozrysujemy położenie ich węzłów.

Ścigają się z Japonią

Sieci na kosmiczne śmieci zarzucić chce również japońska agencja kosmiczna JAXA, która współpracuje z kolei z firmą produkującą sieci wędkarskie. Razem opracowały siatkę o długości prawie około 300 metrów, stworzoną z elastycznego włókna metalowego. Ma ona generować na orbicie pole magnetyczne, które ma przyciągnąć odpady.

Pierwszy test agencja ma przeprowadzić pod koniec lutego. Swoją śmieciarkę ma nadzieję wysłać na orbitę w 2019 roku.

Autor: dp/roody//kdj / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: