Gdańsk promuje się, jako światowa stolica bursztynu. Polska biżuteria ze złota Bałtyku podbija światowe rynki. Tymczasem wydobycie tej cennej kopaliny w Polsce jest śladowe. Działa tylko jedna kopalnia, w której wydobywa się kilkanaście kilogramów bursztynu miesięcznie. Tyle przerabia się w jednym średniej wielkości warsztacie. W Polsce są jednak złoża szacowane na ponad tysiąc ton. Ich wartość jest szacowana na miliardy złotych.
Polscy bursztynnicy importują surowiec głównie z Obwodu Kaliningradzkiego, to tam na Półwyspie Sambijskim znajduje się nawet 80-90 proc. światowych zasobów bursztynu. Duże złoża są także na Ukrainie, gdzie działają kopalnie odkrywkowe.
Polskie złoża bursztynu
Wydobycie bursztynu w Polsce, w porównaniu do potrzeb, jest znikome. W województwie pomorskim od 2012 roku wydano około 100 decyzji dla projektów robót geologicznych, których celem jest poszukiwanie bursztynu. Dotyczyły m.in. Stogów i Żuław Wiślanych. W 2013 r. podczas takich właśnie robót wydobyto około 635 kg bursztynu, a w 2014 r. urobek wynosił 548 kg.
Do tego trzeba doliczyć bursztyn pozyskiwany na nadbałtyckich plażach. Najwięcej można go znaleźć po sztormach. Zbieraczy nie brakuje, dla wielu to nawet sposób na życie. Ile w ten sposób pozyskuje się bursztynu, nie da się - nawet w przybliżeniu - oszacować.
- Od roku działa też już pierwsza w Polsce kopalnia odkrywkowa na Przeróbce. Z tego co wiem to miesięcznie wydobywają tam około 30-40 kg bursztynu - mówi Michał Kowalski, pomorski wojewódzki geolog.
"Spodziewaliśmy się więcej"
Właścicielem koncesji, na wydobycie 16,9 ton bursztynu do 2033 r., jest firma Baltex Minerały, w której udziały ma Zbigniew Nowak, znany gdański przedsiębiorca, właściciel m.in. zakładów mięsnych.
- Po dwóch latach starań udało się nam otworzyć kopalnię. Musieliśmy dopełnić wielu formalności. Wydobywamy kilka kopalin. Głównie jest to piasek i kamienie oraz bursztyn - mówi Zbigniew Nowak. - Urobek jest dość mały. Miesięcznie wydobywamy zaledwie kilkanaście kilogramów jantaru. Trzeba pamiętać, że bursztyn występuje w skupiskach różnej wielkości. Trudno przewidzieć, na które się trafi. Nie ukrywam, że spodziewaliśmy się więcej po tym złożu - dodaje.
Mimo to spółka nie ma na co narzekać. - Klientów nam nie brakuje - dodaje Nowak.
Chińczycy kupują bursztynową biżuterię z GdańskaGdańsk skupia ponad 70 proc. światowej produkcji biżuterii z bursztynem. Na Pomorzu działa ok. 1,5 tys. firm i zakładów jubilerskich, często jednoosobowych, Głównymi odbiorcami są Chińczycy. To dzięki nim w ciągu pięciu ostatnich lat cena wzrosła o ponad 100 proc.
Znacznie większe złoża bursztynu wciąż czekają na wydobycie.
– Jeśli chodzi o te zbadane i udokumentowane, to szacuję je na około tysiąc ton, z czego przeważająca większość znajduje się na Lubelszczyźnie – mówi dr Regina Kramarska z Państwowego Instytutu Geologii.
Dokładniej ma to być 1118 ton bursztynu. Wartość tych złóż, według szacunków, może wynosić nawet kilka miliardów złotych.
30 ton w złożach na Pomorzu
Na Pomorzu można mówić o dwóch rodzajach skupisk bursztynu. Te najmłodsze to tzw. efemeryczne. Powstały w okresie holocenu, podczas ostatnich procesów kształtowania współczesnej linii brzegowej Bałtyku. – Znajdują się one m.in. w Gdańsku Stogach i na Mierzei Wiślanej. Są dość łatwe do pozyskania. W Polsce stosuje się metodę hydrauliczną, która mocno dewastuje środowisko. Widać to szczególnie w miejscach, gdzie dochodzi do niekontrolowanego wydobycia – mówi dr Regina Kramarska z Państwowego Instytutu Geologii.
Drugi typ, to tzw. obszary perspektywiczne, np. w Chłapowie na Kępie Swarzewskiej, gdzie prowadzono tylko „wstępne rozpoznanie”. To właśnie tutaj występuje bursztyn porównywalny do tego z Półwyspu Sambijskiego w Obwodzie Kaliningradzkim. - To informacje szacunkowe na podstawie przesłanek geologicznych z 3 odwiertów. Żeby dokładnie to określić potrzebne są dodatkowe badania i dokumentacja. Niestety, w Polsce ten bursztyn znajduje się znacznie głębiej, bo ponad 100 m pod powierzchnią ziemi - tłumaczy Kramarska.
Bursztynowym zagłębiem może się stać Lubelszczyzna
Dobrze rozpoznane złoża są na terenie północnej Lubelszczyzny, a konkretnie Górki Lubartowskiej. Ma być tam aż 1088 ton bursztynu.
- Prowadziliśmy tam badania kilkanaście lat temu. Ustaliliśmy, że są tam spore zasoby perspektywiczne, ale wymagają dalszej dokumentacji. Z tego co wiem, zainteresowanie tym terenem jest duże - dodaje dr Kramarska.
Rozpoznanie tych złóż ma jednak najniższą kategorię D; oznacza to, że ich wielkość i struktura nie jest na tyle dokładnie oszacowana, aby uprawniała do wydobycia. Bursztyn występuje tu w osadach mułkowo-piaszczystych z okresu trzeciorzędu, na głębokości do 20-30 m. Jest rozproszony, a średnica większości bryłek nie przekracza 5 cm. Dostęp do warstwy bursztynonośnej utrudniają duże ilości gliny oraz woda.
W ubiegłym roku bardzo dużo mówiło się o budowie kopalń na Lubelszczyźnie, ale do dziś nie powstały.
Polska, mimo udokumentowanych złóż, nie ma jednak szans równać się pod względem skali wydobycia z Rosją.
Kraina "bursztynem płynąca"
W Obwodzie Kaliningradzkim, na Półwyspie Sambijskim, znajduje się 80-90 proc. światowych zasobów bursztynu. Co więcej tradycja górnicza na tym terenie liczy prawie 200 lat. Zapoczątkowali ją jeszcze Prusacy. Pierwsze kopalnie głębinowe powstawały tam już w XVIII w. W kolejnym stuleciu nastąpił rozwój metod górniczych i to na dużą skalę. Na początku XX w. kopalnie głębinowe zamieniono na odkrywkowe.
- W latach 1887-1935 Prusacy wydobyli 16,1 tys. ton bursztynu. W czasie II wojny światowej kopalnie przestały działać. Pracę wznowiono dopiero w 1948 roku. Wtedy kopalnie przejęli już Rosjanie. Szacuje się, że do teraz wydobyli około 30 tys. ton jantaru - opowiada dr Kramarska.
Rekordowy okazał się rok 1989. Jak twierdzi dr Kramarska to wtedy Rosjanie uzyskali z dwóch kopalń odkrywkowych około 820 ton jantaru. W latach 1975-1990, rocznie wydobywali po około 700 ton bursztynu.
Bursztynowym bogactwem może się też pochwalić Ukraina. Choć w tym przypadku trudno nawet o szacunkowe dane dotyczące zasobów. - Nie wiadomo ile bursztynu bałtyckiego jest na terenie Ukrainy. W każdym razie złoża te znajdują się zaledwie kilka metrów pod ziemią, czyli jeszcze płycej niż w Obwodzie Kaliningradzkim. Niestety, sprzyja to nielegalnemu wydobyciu. Te złoża są analogiczne do naszych, na Lubelszczyźnie - dodaje dr Kramarska.
Ile obecnie kosztuje surowy bursztyn?Ceny bursztynu w Polsce wzrosły w ciągu 5 lat o ponad 100 procent. Zależą od wielu czynników, m.in. wielkości i jakości surowca. Obecnie wynoszą od około 100 zł za kilogram najdrobniejszych kawałeczków o wadze poniżej pół grama każdy, do ponad 10 tysięcy złotych za kilogram bryłek o wadze powyżej 100 gramów. Większe i ciekawsze bryły bursztyny wyceniane są już indywidualnie. Tu ceny mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy.
Niszczą lasy, aby zdobyć jantar
Olbrzymim problemem jest nielegalne wydobywanie bursztynu w okolicach Trójmiasta i na Mierzei Wiślanej. Niszczone jest przy tym środowisko.
- W tym roku odkryliśmy 15 nielegalnych kopalń, ale zapewne jest ich więcej. Niestety to, że zatrzymujemy osoby odpowiedzialne za ten proceder albo rekwirujemy sprzęt, na niewiele się zdaje. Walka byłaby łatwiejsze, gdyby też sądy działały sprawniej. Co z tego, że zatrzymaliśmy taką grupę w grudniu i styczniu, skoro do tej pory nie zapadły wyroki - mówi Zbigniew Klawikowski, komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Gdańsk.
Jak twierdzi Klawikowski nielegalne wydobycie bursztynu będzie kwitło tak długo, jak wyroki będą łagodne.
Ile zarabia się na nielegalnym wydobyciu bursztynu? To trudno oszacować. Wiele zależy od szczęścia. - Słyszałem, że jak trafią na dobre złoże, to nawet kilkaset kilogramów potrafią wydobyć - opowiada Klawikowski.
Z podobnym problemem boryka się Nadleśnictwo Elbląg. Jak zaznacza rzecznik, wydobywający jantar w dużej mierze kierują się potrzebami rynku. - Wszystko zależy od ceny bursztynu na rynku. Jak jest bardzo drogi, to i my mamy więcej kłopotów z takimi nielegalnymi działaniami - wyjaśnia Jan Piotrowski, rzecznik Nadleśnictwa Elbląg.
Wyroby z bursztynu głównie na eksport
Wydobycie bursztynu w Polsce nie zaspokaja potrzeb firm zajmujących się jego obróbką. Są one zmuszone do importu zza granicy. Mogą też legalnie zakupić jantar od zbieraczy z plaży oraz podczas licytacji organizowanych przez celników. Są też źródła, o których bursztynnicy mówią niechętnie. To przemyt z Rosji i Ukrainy, a także nielegalne wydobycie m.in. w rejonie Trójmiasta i na Mierzei Wiślanej.
Niemal cała produkcja bursztynowej biżuterii trafia jednak na eksport. Szacuje się, że jest to od 80 do 90 procent. Głównym odbiorcą są Chiny. Polacy wciąż nie doceniają bursztynu.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze