Młodzi hokeiści i łyżwiarze zostają na lodzie. Przez wyższe rachunki lodowisko będzie rozmrożone

Lodowisko MOSiR-u w Toruniu
W Toruniu rozmrożą lodowisko z powodu oszczędności. Łyżwiarze i hokeiści mogą zapomnieć o treningach
Źródło: TVN24

Miejskie lodowisko w Toruniu (woj. kujawsko-pomorskie) zostanie zamknięte na kilka miesięcy po tym, jak koszt utrzymania tafli wzrósł kilkukrotnie. Jak informuje toruński Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, decyzja została podjęta ze względu na rosnące rachunki za prąd. Dla trenujących tam młodych hokeistów i łyżwiarzy oznacza to stracony sezon - alarmują trenerzy i rodzice sportowców.

Lodowisko Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (MOSiR) w Toruniu przez kilka miesięcy będzie zamknięte. Jednostka chce w ten sposób zaoszczędzić po drastycznym wzroście ponoszonych kosztów. Kwota na rachunkach związanych z utrzymaniem tafli wzrosła w ostatnim czasie kilkukrotnie. Dlatego lodowisko - od początku kwietnia do końca sierpnia - ma być rozmrożone.

Czytaj też: Radni nie zgodzili się na droższe bilety. Zamiast tego będą cięcia w rozkładach jazdy

Młodzi sportowcy zostają na lodzie

Na lodowisku MOSiR-u trenują młodzi hokeiści i łyżwiarze, dla których pięciomiesięczne zamknięcie obiektu oznaczać będzie konieczność rezygnacji z treningów. Rodzice domagają się zmiany decyzji, bo - jak tłumaczą - dla ich dzieci taka przerwa będzie "dramatem". - Nigdzie na świecie ani w Europie nie ma takiej przerwy na lodzie. To dyskwalifikuje nasze dzieci od razu na pozycji międzynarodowej. To się odbija na wynikach reprezentacji zarówno w hokeju, jak i w łyżwiarstwie figurowym - powiedziała reporterowi TVN24 matka jednego z zawodników.

Lodowisko MOSiR-u w Toruniu
Lodowisko MOSiR-u w Toruniu
Źródło: TVN24

- Mam nadzieję, że prezydent miasta (...) pochyli się nie tylko nad słupkami, pieniążkami i wskaźnikami. Jest coś takiego jak aspekt społeczny, wychowanie poprzez sport. Mamy w Polsce plagę otyłości wśród dzieci i nastolatków. Nie wyobrażam sobie, że dzieci przez pięć miesięcy siedzą przed komputerem, zamiast chodzić cztery-pięć razy w tygodniu na treningi - podkreślił inny z rodziców.

Czytaj też: List samorządowców do prezydenta Dudy w sprawie KPO. 1000 inwestycji czeka na pieniądze

MOSiR: do zamknięcia zmuszają nas rachunki za prąd

Dyrektor toruńskiego MOSiR-u Marek Osowski w rozmowie z TVN24 zaznaczył, że zamknięcie lodowiska to konieczność, do której dyrekcję zmusiły coraz wyższe rachunki - za niezbędny do zamrażania tafli - prąd.

Czytaj też: Uczelnie zaciskają pasa i przechodzą na zdalne nauczanie. "Koszty wzrosły dwukrotnie"

Jak podaje, we wrześniu 2022 roku placówka musiała zapłacić za energię elektryczną 400 tysięcy złotych. Rok wcześniej było to 100 tysięcy. Średnio w każdym miesiącu rachunki miejskiej jednostki za energię elektryczną są trzykrotnie wyższe niż rok wcześniej.

Trenerzy o straconym sezonie toruńskich sportowców

Reporter TVN24 rozmawiał na temat decyzji MOSiR-u z trenerami i zawodnikami, którzy zgodnie uważają zamknięcie lodowiska za zabójcze dla sportów zimowych w Toruniu. Na przykład początek sezonu w jeździe figurowej na lodzie zaczyna się we wrześniu, a do zawodów trzeba się wcześniej przygotować. Otwarcie tafli w sierpniu oznaczałoby dla młodych zawodników stracony sezon.

- W sierpniu zaczynają się ważne starty. To początek serii Grand Prix dla juniorów i Challenger Series dla seniorów. Rozpoczęcie treningów we wrześniu praktycznie wyklucza zawodników z tej rywalizacji - ocenił Mariusz Siudak, trener łyżwiarstwa figurowego.

Na profilu drużyny łyżwiarstwa synchronicznego w Toruniu w mediach społecznościowych czytamy, że sportowcy zamierzają spotkać się w sprawie rozmrożenia lodowiska z władzami miasta. "Mocno wierzymy, że sprawy potoczą się tak, byśmy dalej mogli realizować swoją sportową misję" - czytamy we wpisie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: