Chciał spalić kukłę ojca Rydzyka. Sąd: nieostrożnie obchodził się z materiałami łatwopalnymi

Wyrok za próbę spalenia kukły ojca Rydzyka (wideo archiwalne z marca 2018 r.)
Na tacy
Źródło: Czarno na białym TVN24
Sławomir D. został ukarany grzywną w wysokości 300 zł za próbę spalenia kukły ojca Tadeusza Rydzyka. Sąd Rejonowy w Toruniu uznał go w środę za winnego nieostrożnego obchodzenia się z materiałami łatwopalnymi. Kiedy indziej ten sam mężczyzna spalił kukłę z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego, ale za to nie spotkała go kara.

W maju 2017 roku, podczas manifestacji przed siedzibą Radia Maryja, Sławomir D. próbował spalić kukłę z doklejonym wizerunkiem o. Tadeusza Rydzyka. Polanie jej benzyną ekstrakcyjną oraz inne okoliczności towarzyszące temu wydarzeniu, w ocenie sądu, wyczerpały znamiona nieostrożnego posługiwania się materiałami, które są łatwopalne.

Oskarżony Sławomir D., z wykształcenia teolog, nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku. W toku śledztwa przyznał się do próby spalenia kukły z wizerunkiem założyciela Radia Maryja i Telewizji Trwam. Argumentował jednak, że cała akcja była dobrze zabezpieczona i nie było jego zdaniem, jak i jego obrońcy, żadnego ryzyka pożaru. Mężczyzna poinformował także wcześniej służby o swoim happeningu.

Kolega był gotowy do gaszenia

Takiej argumentacji nie podzielili ani biegli z zakresu pożarnictwa, ani sąd. W uzasadnieniu wyroku sędzia Krzysztof Dąbkiewicz wskazał, że okoliczności tego zdarzenia nie pozostawiają żadnych wątpliwości i udało się odtworzyć stan faktyczny.

Obrońca oskarżonego Jakub Biłas powiedział dziennikarzom, że decyzja ws. ewentualnej apelacji zapadnie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia sądu.

- W toku całego postępowania nie podzielamy zdania, że działanie mojego klienta stwarzało zagrożenie. Po pierwsze, obok niego była druga osoba wyposażona w narzędzia umożliwiające ugaszenie kukły, a także on sam zachował wszystkie środki ostrożności - mówił adwokat Biłas.

Dodał, że jego klient spalił podczas innej manifestacji w Warszawie kukłę Jarosława Kaczyńskiego i za ten czyn nie spotkała go żadna kara, a policja nawet nie postawiła mu zarzutów.

Wyrok, który zapadł w środę w Toruniu, jest nieprawomocny.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Pomorze/PAP

Czytaj także: