Szefowie parabanku nie wyjdą na wolność po wpłaceniu kaucji

Łącznie obaj mężczyźni mają wpłacić 1,5 mln zł kaucji
Łącznie obaj mężczyźni mają wpłacić 1,5 mln zł kaucji
Źródło: TVN 24 Pomorze
Szefowie parabanku podejrzani o oszukanie 68 tys. ludzi w całym kraju nie wyjdą na wolność za poręczeniem majątkowym. Sąd Apelacyjny rozpatrzył zażalenie prokuratury i uznał, że dalszy areszt jest uzasadniony.

Sprawa dotyczy członków kierownictwa spółki Pożyczka Gotówkowa (wcześniej Skarbiec) - prezesa zarządu Tomasza R. i wiceprezesa Rafała G. Obaj zostali aresztowani w styczniu br. Grozi im kara do 15 lat więzienia.

Zostaną na kratami

Tomasz R. i Rafał G. nie wyjdą na wolność - taka jest decyzja Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który rozpatrzył we wtorek zażalenie prokuratury na wcześniejszą decyzję Sądu Okręgowego. Ten niespełna tydzień temu zdecydował, że obaj mężczyźni mogą opuścić areszt po wpłacie poręczenia majątkowego. W przypadku Rafała G. miało ono wynieść 1 mln zł, a w przypadku Tomasza R. - 500 tys. zł.

- Sędzie pozytywnie rozpatrzył nasze zażalenie, więc obaj mężczyźni pozostaną w areszcie do 20 stycznia 2016 r. W krótkim ustnym uzasadnieniu sędzia zwrócił uwagę na to, że ze względu na karę, jaka grozi zatrzymanym istnieje realne ryzyko, że po opuszczeniu aresztu mogliby próbować uciec - tłumaczy Agnieszka Gładkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

CZYTAJ WIĘCEJ O UCHYLENIU ARESZTU

Oszukali 68 tys. osób na niemal 180 mln?

W styczniu br. zatrzymano czterech mężczyzn z władz spółek udzielających pożyczki.

- Zarzuty postawiono członkom kierownictwa spółki Pożyczka Gotówkowa, wcześniej Skarbiec - prezesowi zarządu Tomaszowi R. i wiceprezesowi Rafałowi G. - informowała wówczas Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Według prokuratury, obaj mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ok. 68 tysięcy osób na kwotę nie mniejszą niż 179 mln i 200 tys. zł. Zarzuty wobec obu mężczyzn obejmują okres od sierpnia 2004 roku do listopada 2014 roku.

Tomasz R. i Rafał G. nie przyznali się do winy. Obaj złożyli wyjaśnienia. Wcześniej, zarzuty prokuratura postawiła także ośmiu innym osobom – pracownikom poszczególnych biur firmy na terenie Polski.

Zatrzymani szybko usłyszeli zarzuty:

Są zarzuty dla zatrzymanych

Są zarzuty dla zatrzymanych

Od ponad 12 lat oferowali pożyczki

Jak podawała policja, firma mająca biura na terenie całej Polski od ponad 12 lat oferowała pożyczki gotówkowe z bardzo niskim oprocentowaniem.

Głównym warunkiem otrzymania pieniędzy było wniesienie opłaty przygotowawczej. Pokrzywdzeni, którzy dokonywali wpłat w kwocie od kilkuset do kilkunastu tysięcy złotych (w zależności od wysokości wnioskowanej pożyczki), nie byli informowani o konieczności wniesienia dodatkowych zabezpieczeń i w znacznej większości przypadków pożyczek nie otrzymywali.

Zarzuty usłyszało też kierownictwa Baltic Money

Podobne zarzuty niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła wtedy, w ramach odrębnego śledztwa, osobom z kierownictwa spółki Baltic Money - prezesowi Arkadiuszowi B. oraz księgowemu Ludwikowi B. Obaj nie przyznali się do winy. Podejrzany Arkadiusz B. odmówił wówczas złożenia wyjaśnień.

Gdańska policja zatrzymała trzech prezesów oraz księgowego z dwóch firm:

Policjanci prowadzą śledztwo pod nadzorem prokuratora

Policjanci prowadzą śledztwo pod nadzorem prokuratora

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24 / PAP

Czytaj także: