Tragiczny wypadek pod Szczytnem. Późnym wieczorem w czwartek niedaleko miejscowości Sędańsk (województwo warmińsko-mazurskie) samochód osobowy wpadł do rzeki Sawicy. Zginęły trzy osoby z auta - dwaj mężczyźni i kobieta. W pobliżu miejsca wypadku znaleziono czwartą osobę. Mężczyzna trafił na krótko na obserwację do szpitala. - Mamy nadzieję, że jeszcze dziś go przesłuchamy, że pozwoli na to stan tego człowieka. Nie chodzi mi tu o jego zdrowie, ale stan trzeźwości - przekazał prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Bekulard.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek przed godziną 22 nieopodal Sędańska (województwo warmińsko-mazurskie) na lokalnej drodze prowadzącej ze Szczytna do wsi Witówko. W okolicach mostu na rzece Sawicy do wody wpadła skoda fabia. Podróżowały nią cztery osoby - trzy zginęły, jedna trafiła do szpitala.
- Osobą, która trafiła do szpitala, jest 25-letni mężczyzna. Nic mu się poważnego nie stało, trafił jedynie na obserwację i właśnie jest wypisywany ze szpitala, mamy nadzieję, że jeszcze dziś go przesłuchamy, że pozwoli na to stan tego człowieka. Nie chodzi mi tu o jego zdrowie, ale stan trzeźwości, ponieważ w czasie zabierania do szpitala ten mężczyzna był pod wpływem alkoholu - poinformował prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Bekulard.
Mężczyznę, który przeżył wypadek, ratownicy znaleźli w trzcinach, kilkadziesiąt metrów od auta. Na razie nie wiadomo, dlaczego był poza samochodem - czy wydostał się sam, czy wypadł z pojazdu.
Trzy osoby nie żyją
Osoby, które zginęły, to 24-letnia kobieta z gminy Szczytno oraz mężczyźni w wieku 21 i 30 lat, obaj to mieszkańcy Szczytna. Na poniedziałek zaplanowano ich sekcje zwłok.
- Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że pojazd osobowy marki Skoda Fabia znajduje się w rzece. Z pojazdu zostały wyciągnięte trzy osoby, kobieta i dwóch mężczyzn. Pomimo podjętej akcji ratowniczej nie udało się przywrócić czynności życiowych osobom poszkodowanym - opisywała Joanna Manelska z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
W środku był fotelik, okazało się, że dziecko nie jechało autem
Prokuratura ustala, co się stało, że skoda z czterema osobami wpadła do wody. Na razie nie wiadomo, czy auto wypadło z szosy (w pobliżu jest zakręt), czy nastąpiła awaria . - Będziemy to wyjaśniać - powiedział Bekulard.
Prokurator dodał, że świadkowie, którzy zaalarmowali służby, przyjechali na miejsce tragicznego wypadku, gdy samochód był już w wodzie.
Ponieważ w samochodzie znajdował się dziecięcy fotelik, strażacy w nocy przeczesywali rzekę w poszukiwaniu dziecka. Okazało się, że auto należało do partnerki jednego z uczestników wypadku, a dziecko nie jechało wówczas samochodem.
W miejscu, w którym doszło do wypadku, rzeka Sawica ma ok. 1-1,2 m. głębokości. Z mostu do lustra wody także jest około metra.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Powiatowa Policji w Szczytnie