Gdyby nie pani Danuta, noworodek prawdopodobnie by nie przeżył. Znalazła go na piaszczystej drodze przy osiedlowym śmietniku. – Byłam w szoku. Mąż myślał na początku, że to lalka. Dziecko traciło oddech – opowiada kobieta, która na co dzień pracuje jako pielęgniarka.
- Wracaliśmy samochodem od rodziców, gdy zobaczyliśmy coś dziwnego leżącego przy drodze. Mąż myślał, że to lalka. Mi od razu wydało się, że to dziecko – opowiada Danuta Borek, mieszkanka Szczecinka. To ona tuż przed godziną 10 we wtorek znalazła noworodka na osiedlu przy ul. Armii Krajowej.
Uratowała mu życie
- Leżał nagi na ziemi. Cały był brudny od niej. Były ślady krwi poporodowej. Moim zdaniem dziecko było dopiero co urodzone – ocenia pani Danuta, pielęgniarka szczecinieckiego szpitala. Chłopiec był wychłodzony, więc kobieta poprosiła męża, by dał jej koc, którym owinęła noworodka. - Zaczął się ruszać, płakać - przypomina sobie.
- W pewnym momencie chłopiec zaczął tracić oddech, więc w miarę możliwości próbowałam udzielić mu pierwszej pomocy – opowiada Borek. Do przyjazdu karetki starała się utrzymać dziecko przy życiu.
Noworodek trafił najpierw do szpitala w Szczecinku, jego stan był bardzo ciężki. - Dziecko było bardzo wyziębione. Jest w inkubatorze, ale oddycha samodzielnie. W tym momencie jego stan jest stabilny – informował nas we wtorek popołudniu Marek Ogrodziński, dyrektor medyczny szpitala w Szczecinku. Noworodek został przewieziony do szpitala w Koszalinie.
Na razie nie ma zarzutów
Jak udało się nam dowiedzieć, dziecko żyje i jego stan jest stabilny. – Lekarze stwierdzili stłuczenia pleców i biodra – informuje Gąsiorowski. Jak przyznaje prokurator, oględziny miejsca wskazują, że do dramatycznych scen doszło tuż po porodzie. – Ktoś prawdopodobnie wyrzucił noworodka przez okno – mówi Gąsiorowski.
Policjanci znaleźli ślady krwi na parapecie i oknie na parterze pobliskiego bloku. W mieszkaniu znaleziono także substancje, które prawdopodobnie są narkotykami. Dlatego konkubent matki chłopca został zatrzymany. – Został już przesłuchany, ale na razie nie będę zdradzał treści jego wyjaśnień – mówi Gąsiorowski.
Śledczy chcą przesłuchać także matkę, ale na to na razie nie ma zgody lekarzy ze szpitala w Szczecinku, gdzie kobieta obecnie przebywa. Znajduje się pod opieką lekarzy oddziału ginekologicznego. Jest w dobrym stanie fizycznym.
Reporter portalu iszczecinek.pl nagrał moment, gdy kobieta przekazała dziecko ratownikom pogotowia:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24