Marzę o takiej Polsce, gdzie nie będę musiał walczyć o pieniądze na wózek, nie będę musiał walczyć z biurokracją i instytucjami, które tworzą mur - mówił poruszający się na wózku inwalidzkim Tobiasz Carewicz do Donalda Tuska na spotkaniu byłego premiera z mieszkańcami Szczecinka (województwo zachodniopomorskie). Matka mężczyzny z niepełnosprawnościami podkreślała, że przez wysoką inflację coraz trudniej jest im zapewnić sprzęt niezbędny do normalnego funkcjonowania.
Tobiasz Carewicz wraz z matką uczestniczył w sobotnim spotkaniu Donalda Tuska z mieszkańcami Szczecinka, które było głownie poświęcone kwestiom związanym ze wzrostem cen. Carewicz - jak mówił w serii pytań do byłego premiera - zajmuje się prowadzeniem internetowych audycji; do swojego studia zaprasza również polityków.
Mężczyzna, podczas sobotniego spotkania podkreślał, że na nowy wózek inwalidzki musiał wydać 37 tysięcy złotych. Tej kwoty - jak zaznaczał - nie mógłby zebrać, gdyby nie pomoc "ludzi dobrej woli": przyjaciół, Fundacji TVN oraz znajomych dziennikarzy i aktorów.
- O nowy wózek walczyłem ostatnie pół roku. Marzę o Polsce, w której takie rzeczy, jak wózek będą dla mnie dostępne. (…) Marzę o takiej Polsce, gdzie starając się o pieniądze na wózek, nie będę musiał walczyć z biurokracją i instytucjami, które tworzą mur - mówił mężczyzna.
Obecna na spotkaniu jego matka stwierdziła, że "w zderzeniu z systemem ma wrażenie, że to system jest niepełnosprawny". Podkreślała, że zależy jej, żeby "państwo polskie odciążyło ją z biurokracji":
- Chodzi o dostępność: do podnośników, do innego sprzętu, dzięki któremu są realnie zrealizowane nasze potrzeby. Bo pieniądze, same w sobie, nie wystarczają. Zwłaszcza, kiedy mówimy o inflacji: sześć lat temu wózek syna kosztował 16 tysięcy. Teraz było to 37 tysięcy - podkreślała kobieta.
Posłuchaj całej rozmowy Tomasza Carewicza i jego matki z szefem Platformy Obywatelskiej:
W odpowiedzi Donald Tusk stwierdził, że osoby niepełnosprawne mogą "uczyć innych dojrzałego spojrzenia na życie, pokazywania swojej najbardziej szlachetnej wersji".
Lider Platformy Obywatelskiej podkreślił, że stosunek do osób z niepełnosprawnościami oraz "wyraźnie słabszych" jest "najprawdziwszym testem, na ile społeczeństwo jest obywatelskie, a państwo demokratyczne".
- To nie jest problem Tobiasza. Problemem dużo poważniejszym i rzeczywistym deficytem jest obojętność i okrucieństwo, pogarda - i czy to jest władza, to bez znaczenia - niezdolność wzbudzenia u siebie takiego uczucia czy potrzeby dzielenia się: sobą, swoim czasem, pieniędzmi jak trzeba, uczestniczenia we wspólnocie w tego typu sytuacjach, jak potrzeba wzajemnej pomocy na przykład wobec niepełnosprawnych - powiedział Tusk.
"Trzeba głośno kategorycznie żądać od władzy dostępności do pomocy"
O problemach osób z niepełnosprawnościami lider Platformy mówił także wcześniej, na początku spotkania zorganizowanego w Szczecinku. Nawiązał wówczas do prezentowanego na początku maja wspólnie z osobami z niepełnosprawnościami i ich rodzinami obywatelskiego projektu ustawy, który miałby podnieść rentę socjalną do wysokości minimalnego wynagrodzenia.
- Później dotarła do mnie informacja, że PiS nie chce zgodzić się na to świadczenie w wysokości płacy minimalnej - stwierdził Tusk.
Podkreślił, że to są momenty, w których trzeba "bardzo głośno i kategorycznie" żądać od władzy, żeby myślała o dostępności do pomocy:
- Ma to robić nie dlatego, żeby wygrać wybory, czy kupić jakieś duże grupy społeczne, tylko żeby naprawdę wniknęła w problemy ludzi, którzy za chwilę nie będą mieli jak dożyć do końca miesiąca - powiedział Tusk.
Tusk: trzeba przywrócić zdrowe proporcje
Spotkanie z mieszkańcami Szczecinka trwało niespełna godzinę. Donald Tusk jeszcze w swym słowie wstępnym upomniał się między innymi o podwyżki dla sfery budżetowej (w tym nauczycieli) i skrytykował prezesa NBP Adama Glapińskiego za brak skutecznej walki z inflacją i 600-tysięczną premię, którą - jak informowały media - przyznał sobie za ubiegły rok (szef NBP zaprzeczał temu).
- Trzeba przywrócić zdrowe proporcje w Polsce: im ciężej pracujesz, tym lepiej zarabiasz. Jakaś premia za robotę, za kreatywność musi być - zaznaczał szef PO.
Donald Tusk zwrócił ponadto uwagę na wysokie ceny nawozów rolniczych, kłopoty finansowe drobnych przedsiębiorców oraz samorządów.
Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź