43-letni mężczyzna, który uderzył byłego radnego Prawa i Sprawiedliwości Janusza Jagielskiego, roznoszącego ulotki wyborcze ministra Joachima Brudzińskiego, pozostanie na wolności. Sąd nie zgodził się na areszt.
- Sąd Rejonowy w Szczecinie nie uwzględnił wniosku prokuratury o zastosowanie aresztu tymczasowego wobec mężczyzny podejrzanego między innymi o uderzenie mężczyzny roznoszącego materiały wyborcze - przekazał nam Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Jak nam powiedział, sąd uznał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy jest już niemalże kompletny i "wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconego mu czynu". Podejrzany w swoich wyjaśnieniach do czynu się przyznał, wyraził chęć przeproszenia pokrzywdzonych i zapłaty zadośćuczynienia.
- W związku z powyższym, zdaniem sądu, nie ma przesłanek do zabezpieczania postępowania przygotowawczego poprzez tymczasowe aresztowanie podejrzanego, które bez stosowania tego środka zapobiegawczego przebiegać może sprawnie i bez zakłóceń - mówi Tomala.
Postanowienie nie jest prawomocne.
Występek chuligański
- Podejrzanemu zarzucono popełnienie przestępstwa, polegającego na zmuszaniu pokrzywdzonego do określonego zachowania poprzez użycie przemocy i spowodowanie obrażeń ciała na okres przekraczający siedem dni - powiedziała w poniedziałek Magdalena Bukowska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Przestępstwo miało charakter występku chuligańskiego i zostało popełnione w ramach tzw. recydywy - mówiła. Jak dodała, "podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, wyraził skruchę i zaprzeczył, żeby sprawa miała podłoże polityczne". 43-latkowi grozi do 7,5 roku więzienia.
Został uderzony, gdy roznosił ulotki wyborcze
Szczeciński działacz PiS Janusz Jagielski został zaatakowany w sobotę w Szczecinie.
W rozmowie z PAP relacjonował, że do zdarzenia doszło, gdy wraz z innym mężczyzną wkładali gazetki wyborcze Joachima Brudzińskiego (kandydata PiS w wyborach do europarlamentu) do skrzynek pocztowych na jednym z osiedli. Na klatce schodowej pojawił się mężczyzna, który "zaczął wykrzykiwać inwektywy i przekleństwa", a następnie uderzył obu mężczyzn, spychając Jagielskiego ze schodów. Obaj zaatakowani wybiegli z klatki, a napastnik cofnął się, gdy pojawili się inni mieszkańcy. Na miejsce została wezwana policja, w szpitalu okazało się, że Jagielski ma m.in. złamany nos.
Według informacji portalu tvn24.pl, sprawcą pobicia jest Przemysław S., który ma już swoją policyjną kartotekę. Był notowany za przestępstwa z artykułu 226 Kodeksu karnego, czyli znieważenie funkcjonariusza, a także za pobicie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24