Radny PiS ze Szczecina Marcin Pawlicki w rok w Enei zarobił ponad milion złotych, ale nie ma sobie nic do zarzucenia. Na pytanie o podwojenie zarobków z roku na rok, odpowiada atakami na polityków opozycji.
W ubiegłym tygodniu opisywaliśmy, jak Marcin Pawlicki, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w szczecińskiej radzie miasta, dzięki posadzie w państwowej spółce z nadania PiS został milionerem. Z oświadczenia majątkowego 44-letniego Pawlickiego wynika, że na państwowej posadzie, jako wiceprezes Enei S.A. w Poznaniu, zarobił w ubiegłym roku 1,14 mln zł brutto, co daje średnio 95 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzi jeszcze m.in. dieta radnego w wysokości 42,3 tys. zł rocznie.
Radny nie chciał z nami rozmawiać w ubiegłym tygodniu, więc reporter TVN24 Bartosz Bartkowiak próbował we wtorek podczas zebrania Rady Miasta w Szczecinie zapytać radnego Pawlickiego, jak to się stało, że w ubiegłym roku jako wiceprezes państwowej spółki zarobił ponad milion złotych, dwa razy więcej niż rok wcześniej. Radny do pytania się nie odniósł, ale wypowiedzi udzielił.
Słowny ping-pong
– Dajcie mi wypełniać mandat radnego – wykręcał się reporterowi Pawlicki. - A może wyjaśnijmy jak Gramatyka (przyp. red. Michał – poseł Polski 2050) zarabiał dwa razy więcej w ciągu dwóch miesięcy – odbijał piłeczkę.
Gramatyka w październiku 2015, niedługo przed wyborami, został wiceprezesem spółki Tauron Polska Energia. Ze stanowiska został odwołany w grudniu tego samego roku. Za 68 dni pracy otrzymał kwotę ponad 600 tysięcy złotych - ponad 400 tysięcy z tej kwoty to odprawa.
Na pytanie, czy czuje, że na pozycję wiceprezesa państwowej spółki ma odpowiednie kwalifikacje, odpowiedział: „Mam kwalifikacje, mam wykształcenie. Co do tego wątpliwości nie mam”. Radny zarzucił także naszej stacji mijanie się z prawdą, a do polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy oczekują jego dymisji albo z pozycji w Enei, albo z Rady Miasta, krzyknął: „Zajmijcie się tłustymi szczurami, które biegają po mieście. Brudnymi śmietnikami się zajmijcie”.
Czytaj też: Prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych zarabia prawie 43 tysiące złotych miesięcznie
Błyskotliwa kariera człowiek PiS
Pawlicki jest związany z PiS od około 20 lat. W ubiegłej kadencji, gdy prezydent Szczecina Piotr Krzystek współpracował z PiS, Pawlicki był wiceprezydentem miasta ds. komunalnych. Wcześniej zajmował pomniejsze role: był asystentem europosła Marka Gróbarczyka, prowadził regionalne konwencje wyborcze PiS.
Pierwszą pracę w rządowej spółce Pawlicki otrzymał w styczniu 2019 roku - w państwowej spółce Enea Operator został doradcą zarządu ds. promocji i informacji. W tym czasie Joachim Brudziński, lider zachodniopomorskiego PiS i jedna z ważniejszych osób w ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego, miał otrzymać od niego maila: "Witaj Joachimie, w załączeniu CV". Tę wiadomość upublicznił portal, który zamieszcza w sieci wycieki z e-maili polityków.
Po tym mailu kariera radnego rozwinęła się szybko - 26 lutego 2019 roku Pawlicki został członkiem rady nadzorczej Grupy Azoty Tarnów, a 29 października 2020 roku otrzymał posadę w zarządzie Enei, którą zajmuje do dziś.
Oficjalny majątek radnego
Jak zauważa "Wyborcza", z jego oświadczenia majątkowego, które złożył w listopadzie 2018 roku, gdy rozstawał się z posadą wiceprezydenta, wynikało, że zarabiał około 200 tys. zł rocznie. W ubiegłym roku zarabiał już siedem razy więcej. Ma też dwa mieszkania w Szczecinie: 66 m kw. i 45 m kw. Trzy lata temu Pawlicki za to większe mieszkanie miał jeszcze 280 tys. zł kredytu hipotetycznego do spłaty. Teraz w jego oświadczeniu nie ma słowa o kredycie.
W oświadczeniu 44-letni radny wykazał także, że na koniec roku w akcjach PKO BP, CCC i GPW miał łącznie 437 tys. zł. Jak przytacza "Gazeta Wyborcza", w ubiegłym roku, na dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia, Pawlicki wpłacił na rzecz swojej partii 42,45 tys. zł.
"Für Deutschland!" do opozycji
Na sesjach rady miasta, w której PiS jest w opozycji, Pawlicki nie przebiera w słowach, gdy mówi do radnych Platformy Obywatelskiej. Na jednej z ubiegłorocznych sesji krzyczał do radnych i prezydenta Szczecina "hańba" i "Für Deutschland!", a kiedy wypominano mu, że Polacy cierpią przez inflację i rosną rachunki za prąd, a tymczasem zarząd Enei ma bardzo wysokie pensje, określił radnych PO mianem "tłustych szczurów".
Jak komentuje Arkadiusz Marchewka, poseł Koalicji Obywatelskiej, teraz widać, kto jest "tłustym szczurem". - W czasie, gdy ludzie płacą bardzo wysokie rachunki za prąd, PiS-owscy działacze stają się milionerami i to jest niedopuszczalne. Obsiedli stołki spółek Skarbu Państwa i doją je bez opamiętania. Dzisiaj złożę interpelację do Enei, by odpowiedziano mi na pytanie, czemu Pawlicki tyle zarabia - przekazał nam. Liczy, że radny poda się do dymisji, bo - jak uważa - jego zarobki pokrywane są właśnie z tych wysokich rachunków, jakie płacą Polacy.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24