Ogródki działkowe, wiaty czy pustostany - to miejsca, które odwiedzają pracownicy gdańskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie i strażnicy miejscy w poszukiwaniu osób bezdomych. Potrzebującym proponują pomoc, choć nie jest przyjmowana zbyt chętnie.
Strażnikom i urzędnikom pomagają wolontariusze: - To ogólnopolska akcja spisywania osób bezdomnych. Dzięki niej aktualizujemy swoje informacje, żeby wiedzieć, ile takich osób jest w Gdańsku. Kontrolowaliśmy wszystkie miejsca gdzie mogą przebywać od godz. 18.30 do 1.30 – mówi Monika Ostrowska, rzecznik MOPR w Gdańsku. – Sprawdzamy też czy warunki w jakich przebywają ci ludzie są bezpieczne – dodaje.
Po nocnej ankiecie
– Proponujemy im przeniesienie się do placówki, ogrzewalni, miejsca gdzie można zjeść i gdzie dostaną pomoc - tłumaczy Jacek Tarasewicz ze Straży Miejskiej w Gdańsku.
– Jednak tam trzeba spełniać określone warunki, przede wszystkim być trzeźwym i współpracować, a to dla niektórych wyzwanie – zaznacza rzeczniczka MOPR.
Ze wstępnych danych po przeprowadzeniu nocnej ankiety na terenie Gdańska sporządzono 27 ankiet. Jak dotąd tylko jednak osoba, która przebywała w piwnicy, zgodziła się na umieszczenie jej w placówce dla osób bezdomnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Z kolei w 4 placówkach dla osób bezdomnych sporządzono 241 ankiet z osobami, które w danym momencie się tam znajdowały. Łącznie to 269 ankiet.
Autor: ws\k / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24