Członek załogi obejmujący stanowisko kapitana Oceanii nie posiada odpowiednich kwalifikacji - stwierdził Urząd Morski w Gdyni po przeprowadzeniu okresowej inspekcji tego statku badawczo-naukowego. W kwietniu jednostka nie opuściła nabrzeża w Nowym Porcie w Gdańsku, przy którym cumuje.
Inspektorat Państwa Bandery Urzędu Morskiego w Gdyni przeprowadził w kwietniu, na wniosek armatora, inspekcję okresową statku Oceania, w celu potwierdzenia ważności Karty Bezpieczeństwa. Jak przekazała Agnieszka Robakowska, asystentka dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni, kontrola dokumentów załogi wykazała, że nie posiada ona wystarczających kwalifikacji, aby statek mógł wyjść w morze.
- Przedstawiciel armatora został poinformowany o tym fakcie. Stwierdzono również, że Karta Bezpieczeństwa nie uwzględnia zmian wprowadzonych Rozporządzeniem w sprawach kwalifikacji i przeszkolenia członków załóg jachtów komercyjnych oraz warunków ich uzyskania z dnia 7 marca 2018 r. W związku z tym, Kartę anulowano i wystawiono nową, aktualną Kartę Bezpieczeństwa, uwzględniającą zmiany z 2018 roku - podała.
Wyjaśniła, że Karta Bezpieczeństwa wydawana jest na 5 lat, a jej ważność potwierdza się co roku.
Prof. Jan Marcin Węsławski, dyrektor Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk (IO PAN) przekazał, że w Karcie Bezpieczeństwa "pojawił się zapis o podwyższeniu kwalifikacji kapitańskich, wyższych niż dotychczasowe (i wyższych niż na analogiczne statki Pogoria czy Zaruski)".
Dodał, że żaden z dotychczasowych kapitanów, którzy pływali na Oceanii takich nie mieli, bo - jak stwierdził - "nie musieli".
Podkreślił, że "teraz zatrudniamy kapitana jak z lotniskowca" i zapewnił, że już mają takiego kandydata. Dodał, że zamierza porozmawiać z Urzędem Morskim w Gdyni o "przyczynach takiego potraktowania naszego statku".
Urząd Morski w Gdyni: kapitan nie posiada wymaganego dyplomu
Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni przekazała, że podczas inspekcji okresowej, przeprowadzonej na wniosek armatora, wraz z przedstawicielem armatora ustalono konieczność aktualizacji Karty Bezpieczeństwa i dostosowania jej zapisów do obowiązujących przepisów.
Dodała, że biorąc pod uwagę charakterystykę statku sportowo-badawczego o pojemności brutto 370 GT, jakim jest Oceania, zgodnie z obowiązującymi przepisami, w zaktualizowanej Karcie Bezpieczeństwa umieszczono dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 500 jednostek.
- Sprawdzając dokumenty kwalifikacyjne aktualnej załogi, znajdującej się na statku (armator informował o aktualnej reorganizacji załogi oraz nowych zadudnieniach) stwierdzono, że członek załogi obejmujący stanowisko kapitana jednostki nie posiada wyżej wymienionego, wymaganego dyplomu (do 500 GT). Nie wyklucza to jednak możliwości objęcia przez tę osobę stanowiska oficera wachtowego, co również wskazuje Karta Bezpieczeństwa - podała Kierzkowska.
Zaznaczyła, że w zaktualizowanej Karcie Bezpieczeństwa, tak jak i we wcześniejszej, widnieje również wykaz alternatywnych kwalifikacji dla członków załogi (zgodnie z art. 68 Ustawy o Bezpieczeństwie Morskim), w którym również dyplom Kapitana na statkach o poj. brutto (GT) od 500 do 3000 upoważnia do pełnienia stanowiska kapitana jednostki Oceania, pod warunkiem ukończenia przeszkolenia w zakresie podstawowej wiedzy żeglarskiej (ze względu na dodatkowy napęd w postaci żagli).
- Analizując skład załogi podczas przeprowadzonej inspekcji na statku Oceania można stwierdzić, że tylko stanowisko kapitana jednostki należy obsadzić osobą o odpowiednich kwalifikacjach, zgodnie z rozporządzeniem w sprawie kwalifikacji i przeszkolenia członków załóg - dodała przedstawicielka urzędu.
Dyrektor Instytutu Oceanologii: Oceanii te przepisy nie dotyczą
Prof. Węsławski przekazał, że Oceania nie jest jachtem komercyjnym, za to jest zarejestrowana jako "jacht sportowo-naukowy" i nie prowadzi działalności gospodarczej, dlatego przepisy - na które powołuje się urząd, które dotyczą jachtów komercyjnych - jej nie dotyczą.
- To bardzo ważne rozróżnienie, bo od lat trzymamy się z daleka od komercji, biznesu i płatnych usług. Działamy tylko z dotacji ministerialnej na naukę - i dlatego mogliśmy pływać wg przepisów dla takich dziwnych jednostek - zaznaczył szef Instytutu.
Dodał, że kapitan Maciej Zaraziński, który jest jednym z najbardziej doświadczonych kapitanów polarnych w Polsce i który ma za sobą kilkanaście rejsów Oceanią na Spitsbergen, "nagle nie może być dalej kapitanem".
Prof. Węsławski przekazał, że załoga z zapasem jest zrekrutowana i gotowa do rejsu. Natomiast statek cumuje w Nowym Porcie w Gdańsku.
- Do połowy maja planowana była seria krótkich rejsów bałtyckich, które można elastycznie modyfikować. Od połowy maja musimy zacząć rejsy oceaniczne, gdzie realizujemy międzynarodową współpracę naukową - dodał.
Problemy statku Oceania
Oceania to żaglowiec należący do Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, zbudowany w 1985 roku w Stoczni Gdańskiej. IO PAN jest największym polskim instytutem badającym problemy fizyki, chemii, biologii i ekologii morza. Zasięg statku jest nieograniczony, a autonomia wynosi 30 dni. Jednostka podejmowała m.in. ekspedycje badawcze w Arktyce i liczne rejsy bałtyckie.
Pod koniec stycznia br. pracownicy statku otrzymali wypowiedzenia. Dyrektor Instytutu prof. Jan Marcin Węsławski w piśmie przesłanym do związków zawodowych pracowników IO PAN wskazywał, że wypowiedzenie dotyczy 13 pracowników, a powodem zwolnienia jest "zmiana organizacji struktury zatrudnienia pracodawcy, skutkująca likwidacją stanowisk". Podał wówczas, że likwidacja stanowisk wynika z "konieczności dokonania zmian w zakresie prowadzenia gospodarki finansowej, jak również ograniczenia wydatków, w tym także poprzez zmniejszenie zatrudnienia w zakładzie pracy".
Zobacz także: "Oceania" ma kolejny problem
Zwolnionym pracownikom Instytut zaproponował kontrakty B2B - jednoosobowe działalności gospodarcze.
Prof. Węsławski wskazał, że "pracownicy, których dotyczyć będzie wypowiedzenie umowy o pracę, świadczyli pracę na statku naukowo-badawczym s/y Oceania, który jest utrzymywany z dotacji ministerstwa - dotacji na utrzymanie aparatury naukowo-badawczej".
Napisał, że instytut wnioskował o przyznanie ponad 30 mln złotych, w tym budżetu na wynagrodzenia w wysokości 12 mln zł na okres 3 lat, jednak - jak wskazał w piśmie - decyzją ministerstwa nauki przyznano kwotę 24 mln złotych". Podkreślił, że przy tej dotacji statek, który do tej pory był w morzu 180-200 dni, będzie 110 dni.
"Podjęcie radykalnych działań przez pracodawcę, zmierzających do obniżenia kosztów poprzez zmianę polityki zatrudnienia, a w konsekwencji wypowiedzenie umowy o pracę, jest konieczne i uzasadnione" - napisał szef instytutu do związków zawodowych.
Oceania w kwietniu, z powodu m.in. braku załogi nie wypłynęła w żaden z trzech planowanych rejsów. Pierwszy z nich miał się odbyć od 1 do 9 kwietnia, drugi zaplanowany był między 11 a 14 kwietnia, trzeci miał się odbyć między 22 a 30 kwietnia. Według harmonogramu najbliższy rejs ma się rozpocząć 6 maja.
Autorka/Autor: MAK
Źródło: PAP