Funkcjonariusze z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej uratowali 16-letnią suczkę tonącą w rzece Pasłęka (woj. warmińsko-mazurskie). Kilka dni wcześniej właścicielka zgłosiła animalsom zaginięcie zwierzęcia.
W czwartek (6 kwietnia) funkcjonariusze z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej pełniący służbę na pontonie SG-038 na rzece Pasłęka (woj. warmińsko-mazurskie) zauważyli zwierzę z trudem utrzymujące się na powierzchni wody.
- Załoga SG-038 wydobyła z rzeki wycieńczonego i wyziębionego czworonoga, zabierając go do bazy - podał rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku kmdr ppor. Andrzej Juźwiak. W bazie jednostek pływających w Starej Pasłęce mundurowi osuszyli zwierzę ręcznikami i ogrzali kocami.
Suczka miała wymknąć się przez otwartą bramkę, szukała jej właścicielka
- Dzięki wymianie informacji z najbliższym miejscowo OTOZ Animals w Braniewie ustalili, że 16-letnia suczka wabiąca się Sunia zaginęła mieszkance tego miasta trzy dni wcześniej - przekazał Juźwiak.
Zwierzak nie widzi na jedno oko, a na drugie widzi słabo.
Jak poinformowali w mediach społecznościowych Animalsi z Braniewa, zwierzę miało uciec po tym, jak "ktoś najprawdopodobniej otworzył bramkę posesji, na której przebywała suczka".
"Z powodu nocnych ujemnych temperatur, silnego wiatru, śniegu i deszczu, powoli traciliśmy nadzieję, że niedołężna Sunia jeszcze żyje. Właścicielka psa otrzymała chyba najpiękniejszy prezent na Wielkanoc" - napisali.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MOSG