Gdański sąd zdecydował w piątek o tymczasowym aresztowaniu dwóch mężczyzn podejrzanych o napady na banki. Zdaniem prokuratury 21-latek obrabował cztery placówki, a jego 19-letni wspólnik pomagał w jednym napadzie. Obaj zostali zatrzymani na gorącym uczynku.
O decyzji sądu w sprawie 3-miesięcznego aresztu dla obu mężczyzn poinformowała zastępca prokuratora rejonowego w Gdańsku-Oliwie, Ewa Burdzińska. Jak wyjaśniła, sąd przychylił się tym samym do wniosku prokuratury podyktowanego ewentualną wysoką karą, jaka grozi sprawcom, oraz możliwą ucieczką podejrzanych.
Cztery napady w Gdańsku
21-letniemu Stefanowi W. prokuratura zarzuciła dokonanie czterech napadów na placówki bankowe mieszczące się w Gdańsku. Wszystkie rabunki miały miejsce w maju i czerwcu. Zamaskowany mężczyzna zastraszał pracowników banków bronią: w przypadku ostatniego napadu, do którego doszło w ostatnią środę, była to z całą pewnością broń palna.
Rabuś kradł kwoty od 2,5 tys. do ponad 6 tys. zł. W sumie było to ponad 15 tys. zł. Za udział w napadach W. grozi kara od trzech do 15 lat więzienia. Identyczna kara może czekać jego wspólnika - 19-letniego Tobiasa Ł. Burdzińska poinformowała, że obaj mężczyźni w trakcie przesłuchań przyznali się do zarzutów.
Zatrzymani na gorącym uczynku
Mężczyźni zostali zatrzymani przez policję w środę na gorącym uczynku - tuż po tym, jak W. wyszedł z banku na gdańskim osiedlu Zaspa ze zrabowaną gotówką i wsiadł do taksówki, w której czekał na niego Tobias Ł. Jak poinformowała Burdzińska, zatrzymanie mężczyzn było efektem pracy operacyjnej gdańskich funkcjonariuszy, w tym specjalnej grupy powołanej w maju, a mającej ustalić sprawców licznych napadów na banki, do których dochodziło w Gdańsku.
Seria napadów
Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy w mieście miało miejsce sześć napadów na placówki bankowe, których sprawcy pozostawali nieznani. Burdzińska poinformowała, że dotychczas zebrane przez policję dowody pozwoliły postawić dwóm zatrzymanym takie, a nie inne zarzuty, ale policja i prokuratorzy będą sprawdzać, czy mężczyźni nie brali udziału w większej licznie rabunków.
Autor: md//ec / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24