Zostawił na plaży w Sopocie klapki, ubrania, portfel i telefon. Policjanci sądzili, że mógł utonąć w morzu. W poszukiwania 20-latka zaangażowano policję, strażaków, ratowników. Szukał go nawet wojskowy śmigłowiec. Po kilku godzinach mężczyzna odnalazł się w hotelu. - Przyznał, że kąpał się w morzu razem z kolegą, a gdy z niego wyszli w innym miejscu i nie mógł znaleźć swoich rzeczy, to poszli spać - relacjonuje st. asp. Lucyna Rekowska z sopockiej komendy.
Zgłoszenie o rzeczach znalezionych na plaży na wysokości Alei Mamuszki w Sopocie policjanci dostali po godzinie 1 w nocy z czwartku na piątek. Przy brzegu leżały klapki, ubrania, portfel i telefon. Okazało, się, że rzeczy należą do 20-letniego mieszkańca powiatu tureckiego. Nigdzie nie było jednak ich właściciela. - Obawiając się, że młody mężczyzna wszedł do wody i z niej nie wyszedł, na nogi postawiono wszystkie służby - mówi st. asp. Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Rozpoczęły się poszukiwania prowadzone na lądzie, wodzie, a nawet z powietrza. W akcji udział wzięli policjanci, w tym przewodnik z psem tropiącym, strażacy, ratownicy sopockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej.
- By odszukać zaginionego 20-latka, komendant miejski policji w Sopocie ogłosił w nocy alarm dla policjantów prewencji i kryminalnych, a na miejsce w rejon plaży skierowano dodatkowych policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Gdańsku - dodaje Rekowska.
Wypłynął w innym miejscu, nie mógł znaleźć rzeczy, więc poszedł spać
Policjanci za pomocą komunikatora społecznego skontaktowali się ze znajomymi poszukiwanego mężczyzny i ustalili, z kim prawdopodobnie przyjechał do Sopotu. Pomimo wielu prób nie udało się jednak do tej osoby dodzwonić. - W działania zaangażowano również policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Turku, którzy skontaktowali się z bliskimi poszukiwanych osób - mówi oficer prasowa.
Intensywne poszukiwania trwały kilka godzin. W końcu po godzinie 5 rano policjanci odnaleźli 20-latka i jego kolegę w pokoju hotelowym w pobliżu sopockiego molo.
- W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyźni przyznali się, że kąpali się w morzu. 20-latek oświadczył też, że gdy wyszli z wody w innym miejscu i nie mógł znaleźć swoich rzeczy, to poszli spać. Poszukiwany 20-latek wrócił na plażę, gdzie pozostawił swoje rzeczy i tam odebrał je od policjantów - dodaje Rekowska.
Sopoccy policjanci po raz kolejny apelują o rozwagę nad wodą. W taką pogodę kąpiel jest bardzo kusząca, jednak nad wodą musimy zawsze zachować zdrowy rozsądek. Nie szarżujmy i nie wchodźmy do wody po alkoholu. Korzystajmy ze strzeżonych kąpielisk, gdzie zawsze możemy liczyć na pomoc ratowników wodnych. Zróbmy wszystko, aby wyjazd nad morze nie zakończył się tragedią.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Źródło: facebook.com/SopockieWOPR