Motocyklista nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać przed policjantami ulicami Sopotu i Gdyni. Mężczyzna popełnił szereg wykroczeń: między innymi jechał pod prąd, na czerwonym świetle i po chodniku. W końcu został obezwładniony. Po zatrzymaniu przyznał, że "nie posiada uprawnień i myślał, że uda mu się uciec". 28-latek dostał 13,5 tysiąca złotych mandatu i 64 punkty karne. Ma usłyszeć też zarzuty.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 5 października. Policjanci patrolujący ulicę Bitwy pod Płowcami w Sopocie po godzinie 22 zwrócili uwagę na motocyklistę, który jechał z pasażerką.
- Funkcjonariusze zauważyli, że tablica rejestracyjna jego pojazdu jest wygięta i nie można odczytać numerów, a ponadto rozpoznali w kierującym mężczyznę, który nie ma uprawnień do kierowania motocyklem. Pomimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych motocyklista nie zatrzymał się, tylko przekroczył linię podwójną ciągłą, ominął radiowóz, jadąc pod prąd, i zaczął uciekać. Za nim od razu ruszyli też policjanci - przekazała podkom. Lucyna Rekowska z KMP w Sopocie.
Motocyklista uciekał ulicami Sopotu, a potem Gdyni.
- Kierujący motocyklem Yamaha wielokrotnie naruszył przepisy ruchu drogowego, w tym między innymi nie dostosował się do znaku "zakaz wjazdu", a na ulicy Podjazd do znaku "zakaz ruchu w obu kierunkach". Ponadto przejechał na czerwonym świetle, a będąc w Gdyni, jechał po chodniku do ulicy Świętopełka, gdzie został obezwładniony przez goniących go policjantów i zatrzymany - dodała Rekowska.
Kierowca to 28-letni mieszkaniec Gdyni. Po zatrzymaniu przyznał policjantom, że "nie posiada uprawnień i myślał, że uda mu się uciec". - Dodał też, że wcześniej palił marihuanę - przekazała oficer prasowa.
13,5 tysiąca złotych mandatu i zarzuty
Funkcjonariusze przeprowadzili wstępne badanie jego śliny i potwierdzili w niej obecność marihuany. Pobrali też od mężczyzny krew do dalszych badań.
Według ustaleń policji, 28-latek popełnił łącznie 10 wykroczeń. Za osiem z nich (niedostosowanie się do znaków i sygnałów drogowych, użytkowanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu pasażera i jazdę wzdłuż po chodniku) policjanci ukarali go mandatami w łącznej kwocie 13,5 tysięcy złotych i 64 punktami karnymi.
Za pozostałe dwa wykroczenia (kierowanie bez uprawnień i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym) 28-latek usłyszy dziś zarzuty i sprawa swój finał znajdzie w sądzie.
W poniedziałek zatrzymany motocyklista ma usłyszeć też zarzuty za dwa przestępstwa - niezatrzymania się do kontroli drogowej, za co grozi do 5 lat więzienia oraz kierowania motocyklem pod wpływem środka odurzającego, za co grozi do 3 lat więzienia.
Źródło: KMP Sopot/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Sopot