Śmigłowcem leciał emerytowany pilot, a rolnik mu go udostępnił - ustaliła słupska prokuratura, która zajmuje się wypadkiem lotniczym koło Słupska. Na razie zarzuty usłyszał właściciel maszyny. Śledczy zarzucają Janowi G., że narażał zdrowie i życie pasażerów śmigłowca, bo pozwolił na lot niesprawnej maszyny i to bez wymaganego wpisu w rejestrze. Pilot jeszcze nie usłyszał zarzutów.
Do wypadku doszło w maju ubiegłego roku. To wtedy w Czystej koło Słupska runął śmigłowiec. Słupska prokuratura ustaliła, że za sterami maszyny siedział obcokrajowiec Mark B., emerytowany pilot. Mężczyzna na razie nie usłyszał zarzutów, bo do tej pory nie stawił się w prokuraturze.
- Wydaliśmy postanowienie o zarzutach dla pilota, ale nie udało mu się ich jeszcze przedstawić. W związku z tym nie będę o ich treści jeszcze informował - mówi tvn24.pl Krzysztof Młynarczyk ze słupskiej prokuratury.
Zarzuty dla rolnika
Śledczy przedstawili za to zarzuty Janowi G, czyli rolnikowi, który udostępnił B. śmigłowiec. Jak ustalono maszyna nie miała wymaganego wpisu do rejestru statków powietrznych.
- Przez to, że udostępnił niesprawny śmigłowiec i to bez wymaganych wpisów naraził pasażerów śmigłowca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Do tego jedna z osób, które znajdowały się na pokładzie odniosła obrażenia - wylicza Młynarczyk.
Teraz rolnikowi grozi nawet 5 lat więzienia.
Śmigłowiec runął na ziemię
Załoga wystartowała 1 maja z Zegrza Pomorskiego, ok. godz. 15. Chcieli dolecieć do jednej z posesji w Witkowie (gm. Smołdzino). Zanim śmigłowiec wzbił się w powietrze został dwukrotnie sprawdzony najpierw przez mechanika, potem przez pilota.
W swoim raporcie komisja podkreślała, że nie ma pewności kto tak naprawdę kierował śmigłowcem. „Jak ustalono pilot wykonywał lot z prawego fotela, a na lewym fotelu pilota siedział rolnik - właściciel śmigłowca. Po 40 minutach miał usłyszeć nieregularną pracę silników, które za moment zgasły” – poinformowała komisja w raporcie.
Eksperci z Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych potwierdzili informacje, że śmigłowiec nie posiadał wymaganych dokumentów, obowiązkowego ubezpieczenia OC i nie został zarejestrowany. Ponadto pilot nie miał uprawnień. CZYTAJ WIĘCEJ O RAPORCIE KOMISJI
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Lębork News