W wielu miastach w Polsce zorganizowano w sobotę wydarzenia upamiętniające zmarłego przed czterema laty prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. W Stargardzie odbył się koncert, w czasie którego zbierano również datki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Tragicznie zmarłego samorządowca wspominano też m.in. w Katowicach, Szczecinie czy Łodzi. - Strasznie się boję ludzi, którzy nie kierują się rozumem, tylko są inspirowani przez zło. Protestuję przeciwko złu i dlatego tu jestem - mówiła jedna z uczestniczek łódzkiego wydarzenia.
13 stycznia 2019 roku na Targu Węglowym w Gdańsku odbywał się 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku na scenie pojawił się ówczesny prezydent miasta Paweł Adamowicz. Po odliczaniu do tradycyjnego Światełka do Nieba na scenę wbiegł Stefan W. i zadał Adamowiczowi trzy ciosy nożem. Mimo wielogodzinnej walki lekarzy życia samorządowca nie udało się uratować. 14 stycznia 2019 roku Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu.
Czytaj też: "Kto z was zrobił krok wstecz w waszej zaciętej nienawiści? Kto z was zrozumiał, że słowo zabija?"
Wydarzenia upamiętniające zmarłego prezydenta Gdańska odbyły się w sobotę w wielu polskich miastach. W Gdańsku - w którym uroczystości odbyły się również dzień wcześniej, w piątek - odprawiono mszę ku pamięci Adamowicza.
Łódź pamięta o Adamowiczu. "Protestuję przeciwko złu i dlatego tu jestem"
W Łodzi grupa osób zebrała się wspólnie na placu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdzie znajduje się pomnik - Serce WOŚP. Tam też w sobotę ustawiono serce ze zniczy, a tuż obok zdjęcie byłego prezydenta Gdańska. Przemawiał przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski, senator Platformy Obywatelskiej Artur Dunin i kulturoznawca, literaturoznawca Jarosław Płuciennik z Uniwersytetu Łódzkiego.
Senator Dunin, przemawiając do zgromadzonych, przypomniał, że znał Adamowicza osobiście. - Pawle, przyjacielu, nie zapomnimy, jakim byłeś wspaniałym człowiekiem. Będziemy kultywować twoje słowa o tym, że każdy z nas powinien być dla siebie przyjacielem - powiedział.
- Chcę dać wyraz przede wszystkim pamięci zamordowanego prezydenta Adamowicza - mówiła zaś pani Ewa, która pojawiła się na łódzkim placu. - Ja tak strasznie się boję ludzi, którzy nie kierują się rozumem, tylko są inspirowani przez zło. Ja protestuję przeciwko złu i dlatego tu jestem - dodała.
Koncert w Stargardzie i zbiórka na WOŚP
W Stargardzie w Zachodniopomorskiem zorganizowano koncert, w którym uczestniczył stargardzki sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Podczas wydarzenia można było przekazać datek do puszki Orkiestry. Prezydent Stargardu Rafał Zając mówił w rozmowie z TVN24, że "temu człowiekowi trzeba oddać hołd". - Był samorządowcem, który odbudowywał Gdańsk i który wraz ze swoim zespołem stanowił o jego sile - ocenił.
W ocenie Zająca "musimy pamiętać o tym, co doprowadziło do śmierci prezydenta Adamowicza". - To były spory międzyludzkie, doprowadzające do hejtu i nienawiści - mówił. Jego zdaniem hołd Adamowiczowi "należy oddawać dobrze żyjąc".
Światełko pamięci w Katowicach
Kilkunastu katowiczan zebrało się na światełku pamięci dla Adamowicza. Obecny był tam między innymi radny Koalicji Obywatelskiej Adam Szymczyk. - Ja nie mogę się z tym pogodzić, co się stało, dlatego tutaj jestem - oświadczył. Według niego od czasu śmierci prezydenta Gdańska nie widać poprawy, jeśli chodzi o hejt w sieci.
Manifestacja także w Szczecinie
W Szczecinie Komitet Obrony Demokracji, Fundacja Lambda Polska i szczeciński Ogólnopolski Strajk Kobiet zorganizowali manifestację. Przyświecał jej sprzeciw przeciwko hejtowi, nienawiści i agresji. Uczestniczy przyznawali, że bardzo ważna jest dla nich obecność w tym miejscu i wspominali tragiczne wydarzenia sprzed czterech lat.
Pamięć o Pawle Adamowiczu żywa była także w Myślenicach czy Tarnowie w Małopolsce. Jeden z uczestników myślenickiej manifestacji mówił, że samorządowiec zginął ze względu na hejt, który się wokół niego pojawił. - Musimy się różnić, ale jeżeli różnimy się, musimy się różnić w sposób piękny i w sposób taki, który pozwala nam rozmawiać ze sobą - ocenił.
Uczestniczka tarnowskiej pikiety wyraziła współczucie rodzinie Adamowicza. - Wspominam go bardzo często. Widzę ciągle jego żonę, jaką tragedię przeżyła. Nie chcę się stawiać nawet w jej położeniu, ani jej córek. To było straszne, że to się stało na oczach wielu, wielu ludzi. Nikt nie zdążył zareagować - mówiła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24