Robert Biedroń po raz drugi wziął udział w imprezie środowisk LGBT. Tym razem nie w Las Vegas, a w Oslo. Wyjazdem prezydenta zainteresowała się radna PIS. - Dlaczego znów reprezentuje Pan Słupsk na takim wydarzeniu jako prezydent, a nie prywatnie jako gejowski aktywista? - pytała.
Podróż Roberta Biedronia znów wzbudziła kontrowersje wśród radnych. Tym razem chodzi o Oslo Pride 2016, w której prezydent uczestniczył od 13 do 17 czerwca br.
Świętujemy wszystkie rodzaje wyrażeń płci i tożsamości. Obojętnie czy jesteś lesbijką, gejem, bi, trans, queer interseksualny czy też jesteś przyjacielem osób LGBT. Oslo Pride to Twoje święto. Materiały prasowe Oslo Pride 2016
Jest to impreza promująca środowiska LGBT. Jak chwalą się organizatorzy, co roku bierze w niej udział nawet 60 tys. osób. W programie tradycyjnie nie zabrakło licznych koncertów czy wystawy queer.
Kto za to zapłaci?
Biedroń pojawił się w Oslo jako samorządowiec. Jak na tym ma skorzystać Słupsk? Zastanawiała się nad tym radna Prawa i Sprawiedliwości, która napisała w tej sprawie interpelację.
"Czy Pański udział w festiwalu będzie sygnowany przez samorząd? Jeśli tak, to jaką przesłanką i podstawą prawną kierował się Pan, by ponownie reprezentować Słupsk na tego typu imprezie jako włodarz miasta, a nie prywatnie jako gejowski aktywista?" - pytała Anna Mrowińska. Radna chciała się również dowiedzieć z jakich środków zostanie sfinansowany wyjazd.
Biedroń odpowiada
Robert Biedroń odpowiedział na pytanie Mrowińskiej jeszcze przed podróżą od Oslo. Przyznał, że wyjazd sygnował magistrat, a to dlatego, że oprócz udziału w oficjalnym otwarciu Oslo Pride zaplanowano szereg spotkań z tamtejszymi samorządowcami. "Spotkam się z burmistrzynią miasta Marianne Borgen, z przedstawicielami The Norwegian Directorate for Children, Youth and Familie Affairs oraz członkami Komitetu Rozwoju Oslo, Conservative Party i Liberal Party - wyliczał prezydent.
Zapewnił również radną, że wszystkie spotkania mają na celu wymianę doświadczeń i promocję miasta. "Każdorazowo moje wyjazdy zarówno krajowe jak i zagraniczne służą również rozmowom dotyczącym podjęcia współpracy w obszarze kultury i edukacji - zapewniał Biedroń.
Podkreślił też, że wszystkie koszty pokrywali organizatorzy i miasto za jego wyjazd nic nie zapłaciło.
"Rozmawiali o transporcie"
Jak twierdzi rzeczniczka Biedronia, prezydent w trakcie spotkania z burmistrz Oslo rozmawiał przede wszystkim o strategii miasta i zrównoważonym transporcie. Poruszono również kwestię funduszu norweskiego.
- Prezydentowi zależy także na poszerzeniu współpracy w dziedzinie edukacji, kultury, a także - co bardzo ważne dla Słupska - biznesu, bo w obecnej Specjalnej Słupskiej Strefie Ekonomicznej mamy jedną, duzą firmę norweską, działającą w branży konstrukcji stalowych - tłumaczy Karolina Chalecka ze słupskiego magistratu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24/ UM Słupsk