Policjanci eskortowali rodzącą kobietę przez 50 kilometrów. Kilka minut po przybyciu do szpitala urodziła się dziewczynka

Policjanci eskortowali auto z rodzącą przez 50 kilometrów
Policjanci eskortowali auto z rodzącą przez 50 kilometrów
Źródło: Euforia Usługi Ogólnobudowlane Łukasz Bernatowicz

Funkcjonariusze ze Sławna przez 50 kilometrów eskortowali rodzącą kobietę i jej partnera do szpitala. Gdyby nie ich pomoc, dziecko prawdopodobnie urodziłoby się w czasie drogi, bo dosłownie minuty po dotarciu na miejsce szczęśliwy ojciec poinformował policjantów o przyjściu na świat córeczki.

Tydzień temu do funkcjonariuszy drogówki patrolujących ul. Koszalińską w Sławnie (Zachodniopomorskie) o 10.35 podbiegł zdenerwowany mężczyzna. Przekazał policjantom, że w stojącym w pobliżu bmw siedzi jego partnerka, u której rozpoczął się poród.

Mężczyzna poprosił policjantów o pomoc, ponieważ bał się, że nie zdążą na czas – musieli dotrzeć do odległego o 50 kilometrów Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie, a na ulicach był spory ruch.

St. sierż. Przemysław Łysakowski i post. Klaudia Dziuba nie zastanawiali się ani chwili i natychmiast rozpoczęli eskortę bmw do placówki medycznej.

St. sierż. Przemysław Łysakowski i post. Klaudia Dziuba
St. sierż. Przemysław Łysakowski i post. Klaudia Dziuba
Źródło: KPP w Sławnie

"Poród miałem w samochodzie!"

- W międzyczasie o całej sytuacji funkcjonariusze poinformowali dyżurnego sławieńskiej komendy. Aby zapewnić bezpieczny przejazd, policjanci z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi ruszyli w kierunku Koszalina, a za nimi jechali oczekujący narodzin maleństwa rodzice – opowiada asp. Kinga Warczak z Komendy Powiatowej Policji w Sławnie.

Mężczyzną, który poprosił policjantów o pomoc, był pan Łukasz. – Miałem wrażenie, że kierowcy robili mi na złość. Próbowałem dawać im sygnały długimi światłami, ale nie ustępowali drogi, a wręcz zajeżdżali mi ją. Zresztą nie dziwię im się, bo nie wiedzieli, czemu tak jadę – opowiada nam.

Dlatego zdecydował, że bez pomocy mundurowych nie dotrze na czas na miejsce. – Żona mi w pewnym momencie powiedziała, że drętwieje. Poród miałem w samochodzie! – wspomina. W dodatku na tylnym siedzeniu w foteliku siedziała ich sześcioletnia córka.

koszalin
Droga ze Sławna do Koszalina ma około 50 kilometrów
Źródło: tvn24

Ekspresowy poród

Drogę oba auta pokonały w ekspresowym tempie – w 20 minut. Całe szczęście, bo kilka minut po przekazaniu pacjentki lekarzom, szczęśliwy tata wyszedł do policjantów, by przekazać im informację o narodzinach córeczki – Julii.

- Wypełniałem dokumenty, gdy podeszła do mnie pielęgniarka i powiedziała: gratuluję, ma pan córeczkę – mówi pan Łukasz. – Gdyby nie pomoc policjantów, nie dalibyśmy rady – dodaje.

Jak przekazał nam szczęśliwy tata, obie panie są zdrowe, a cała rodzina niezmiernie wdzięczna parze policjantów. Wysłali nawet oficjalne podziękowania do Komendanta Powiatowego Policji w Sławnie. – Życzę wszystkim, by na swojej drodze spotykali tylko takich policjantów – mówi mężczyzna.

Czytaj także: