Skradzione w Niemczech BMW X7, należące do chińskiego korpusu dyplomatycznego, odzyskali na autostradzie A1 funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Kierowca auta wpadł w ręce pograniczników przed bramkami zjazdowymi w Rusocinie. Na 3 miesiące trafił do aresztu.
Informacje o skradzionym BMW X7, wartym 600 tys. zł strażnicy graniczni otrzymali od niemieckich policjantów.
- Błyskawiczna wymiana informacji pozwoliła ustalić, że auto najprawdopodobniej kieruje się w stronę Trójmiasta - poinformował kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Samochód został skontrolowany w rejonie bramek autostrady A1 w Rusocinie. Pogranicznicy potwierdzili, że zaledwie kilka godzin wcześniej został skradziony w Berlinie. Zatrzymali też jego kierowcę, 30-letniego mieszkańca województwa pomorskiego.
- Z ustaleń wynika, że samochód należy do chińskiego korpusu dyplomatycznego w Niemczech - dodał kmdr ppor. Juźwiak.
Zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu od roku od 1 do nawet 10 lat więzienia. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.
Źródło: MOSG, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: MOSG