Na kary trzech i czterech lat więzienia Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał w środę dwóch mężczyzn, którzy wyłudzili od starszych osób metodą "na wnuczka" ok. 80 tys. zł. Oskarżeni wyłudzali też pieniądze, podając się za policjantów.
20-letni Zygmunt Ł. z Poznania, pomysłodawca przestępstwa, dostał karę więzienia czterech lat i dwóch miesięcy, a pomagający mu 25-letni Łukasz T. ze Szczecina trzy lata i osiem miesięcy. Zobowiązał ich także do zwrotu wyłudzonych kwot pieniędzy. Wyrok nie jest prawomocny.
Przyznali się do winy
- Oskarżeni są winni zarzucanych im czynów. Świadczą o tym, zarówno ich wyjaśnienia, jaki i materiał dowodowy, w tym zeznania osób pokrzywdzonych - tłumaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Robert Studzienny.
Obaj oskarżeni przyznali się do winy i chcieli dobrowolnie poddać się karze więzienia w zawieszeniu i grzywny; zadeklarowali też oddanie pieniędzy pokrzywdzonym. Sąd nie wyraził jednak na to zgody.
Działali przez kilka miesięcy
Według prokuratury oszuści działali na Pomorzu w 2011 roku przez kilka miesięcy.
Mężczyźni posługiwali się metodą "na wnuczka": wybierali potencjalne ofiary z książki telefonicznej, po czym kontaktowali się z nimi i podawali za członków ich rodzin, którzy znaleźli się w tarapatach finansowych. Jeśli rozmówca zawierzył oszustom, ci wysyłali do jego mieszkania podstawioną osobę, która odbierała pieniądze.
Gdy ich ofiary orientowały się, że ktoś próbuje je oszukać, oskarżeni dzwonili do nich jeszcze raz. Tym razem podawali się za policjantów, którzy zastawili na oszustów zasadzkę. Gwarancją złapania bandytów miało być przekazanie pieniędzy, które fałszywi policjanci mieli zaraz po akcji oddać. Tak się nie działo i złodzieje znikali z gotówką.
Autor: aja/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24