Trzech nastolatków ryzykowało życiem chodząc po zamarzniętej tafli rzeki Elbląg. Sytuację zaobserwował operator miejskiego monitoringu i wysłał na miejsce patrol policji, który zabrał nastolatków.
- Chłopcy w wieku od 16 do 17 lat ślizgali się i skakali po zamarzniętej rzece, próbowali ją złamać, kopali bryły lodu. Policjanci, którzy pojechali na Bulwar Zygmunta zabrali ich stamtąd i wytłumaczyli jak bardzo niebezpieczna może być zamarznięta rzeka – powiedział Jakub Sawicki z elbląskiej policji.
Zabawę nastolatków zauważył operator miejskiego monitoringu, który zaalarmował policję.
– Oni ryzykowali życiem chodząc po lodzie. Mimo że na zbiornikach wodnych pojawiła się warstwa lodu, może on być kruchy i cienki. Mogło to skończyć się tragicznie - dodał Sawicki.
Tu znajduje się Bulwar Zygmunta w Elblągu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Elbląg