100 kilometrów z Kołobrzegu do wyspy Bornholm w ciągu 24 godzin bez wychodzenia z wody. To plan, z którym mierzy się dziś Sebastian Karaś, mistrz Polski w pływaniu. Chce on, jako pierwszy człowiek, przepłynąć Bałtyk wpław.
Sebastian Karaś przepłynął już kanał La Manche. Teraz walczy o pokonanie dwa razy dłuższego dystansu. - Dzisiaj jeszcze raz próbujemy przepłynąć Bałtyk wpław z Kołobrzegu na wyspę Bornholm - zapowiedział Antoni Rokicki, Karaś Team.
100 km w wodzie bez odpoczynku
Sebastian Karaś jest mistrzem Polski w pływaniu. Wyzwanie, którego się podjął polega na przepłynięciu 100 km bez odpoczynku i wychodzenia ląd. Drogę od Kołobrzegu do wyspy Bornholm ma pokonać w ciągu 24 godzin.
- Sebastian już raz prawie przepłynął dystans na początku roku, kiedy ćwiczył na basenie. Oczywiście basenu nie można porównać z naturą, jaką jest Bałtyk. Sebastian planowo ma płynąć przez 24 godziny, ale może to się przedłużyć do 30 godzin, w zależności od tego, jak będzie wyglądała sytuacja na wodzie - tłumaczy Marcin Przeworski, Karaś Team.
Pływak przepłynął już kanał La Manche i pobił w ten sposób rekord Polski. - Po dwóch tygodniach stwierdził, że musi zrobić coś nowego, coś większego. Pomyślał o naszym polskim Bałtyku - wspomina Rokicki.
Warunki nie są sprzyjające
Pogoda nie jest najlepsza na pokonanie tak dużego dystansu. - Ciężko się płynie przy takich falach. Ważna jest każda minuta, bo noc przyjdzie szybko - mówił przed wypłynięciem Sebastian Karaś.
Sebastian wypłynął wczoraj o godzinie 18. Obok niego jest łódź asekuracyjna James Cook, która się nim opiekuje. Podawany jest pokarm co 45 minut, żeby miał siły na tak duży dystans. Sebastian nie wychodzi z wody, a jedzenie jest mu podawane z łodzi - Mamy swój patent. W koło ratunkowe włożyliśmy miskę, do której będą wkładane jego ulubione pokarmy - żele energetyczne, zestaw suplementów, które są stosowane na treningach, ale także dobra zupa, coś ciepłego- mówi Antoni Rokicki.
Na przepłynięcie Bałtyku wpław potrzeba dużo siły i determinacji - Pierwszą ćwiartkę płynie się ciałem, druga głową, trzecią sercem, a czwarta to już bój - podsumowuje Tomasz Józefiak, ratownik z kołobrzeskiej plaży.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze