Trwa akcja ściągania polskiego żaglowca z mielizny, na którą wpłynął na początku grudnia u wybrzeży Szwecji. Jednostka za pomocą dźwigu ma być przeniesiona na barkę, która odholuje Zjawę do portu w pobliżu Kopenhagi.
Żaglowiec Zjawa IV wracający z transatlantyckiego rejsu wszedł na mieliznę u wybrzeży Szwecji na początku grudnia. Jak informował armator wszyscy członkowie załogi zostali bezpiecznie ewakuowani przez ratowników.
W czwartek z samego rana rozpoczęła się już druga operacja ratowania jachtu. Dwa dni temu ze względu na duże zniszczenia i ubytki jednostki operacje trzeba było przerwać.
- Wczoraj do późnego wieczora ustawialiśmy niezbędny sprzęt, zostały zmobilizowane i przeprowadzone w jedno miejsce multicat Sound Horizon, barka transportowa Sound Protector oraz 300-tonowy dźwig - mówi Rafał Klepacz z biura armatora.
Cały zestaw wypłynął na pozycję w pobliżu Zjawy. - Akcja rozpocznie się od ustawienia barki na słupach opartych o dno, a następnie dźwig podniesie Zjawę i ułoży na barce. Potem cały zestaw popłynie do Dragor pod Kopenhagą, gdzie Zjawa zostanie dziś lub jutro przeniesiona na ląd - wyjaśnia Klepacz.
Jak dodaje, już na lądzie przeprowadzone będą oględziny, które dadzą odpowiedź na pytania, jak wielkie są straty i jakie będą koszty naprawy.
Tu żaglowiec osiadł na mieliźnie:
Wracał z rejsu do Gdyni
Polski jacht utknął na mieliźnie u wybrzeży Szwecji koło półwyspu Falsterbo. Żaglowiec wracał z transatlantyckiego rejsu. Jego trasa prowadziła z Azorów, przez Morze Śródziemne, a następnie Morze Celtyckie, Irlandzkie i Północne, miał wrócić do macierzystego portu w Gdyni.
To nie pierwsza awaria harcerskiej jednostki. W ubiegłym roku po tym, jak w trakcie wyprawy do Szwecji żaglowiec zaczął nabierać wody trzeba było ewakuować 12 uczestniczek rejsu.
Solidna, mocna konstrukcja
Zjawa IV jest czwartym z kolei jachtem o tej nazwie. Zjawy I, II i III to jednostki, na których w dwudziestoleciu międzywojennym realizował swoje marzenia o opłynięciu świata Władysław Wagner. Jak opisuje go armator – to solidna, mocna konstrukcja, jacht jest bardzo bezpieczny. Zanim rozpoczął służbę jako jacht harcerski, był kutrem ratowniczym wykorzystywanym przez Polskie Ratownictwo Okrętowe.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/zjawa4