Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę w sprawie powiększenia magazynów przy spalarni odpadów niebezpiecznych Port Service. Skargę wystosowała gdańska prokuratura, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Skarga dotyczy decyzji wydanej przez Urząd Marszałkowski w Gdańsku, która zezwala na 10-krotne powiększenie przestrzeni magazynowej przy spalarni Port Service.
Na razie nie wiadomo jakie jest uzasadnienie wyroku sądu. – Czekamy na pismo, dlatego też nie będziemy komentować sprawy, ale nie ukrywamy, że to pomyślna dla nas informacja i cieszymy się, że sąd przychylił sie do naszej argumentacji – mówi Małgorzata Piserewicz, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego.
Orzeczenie WSA jest nieprawomocne. Jak tłumaczy prok. Wojciech Szelągowski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prokuratura rozważa odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Decyzja wicedyrektor
- Kontrowersyjne pozwolenie wydała wicedyrektor departamentu Urzędu Marszałkowskiego – tłumaczy prokurator. – Należy pamiętać, że to sprawa administracyjna, która nie ma wpływu na toczące się postępowanie karne wobec Anny G.-K., która wydała to pozwolenie – dodaje.
W lutym Prokuratura Okręgowa w Gdańsku postawiła Annie G.-K. - zastępcy dyrektora Departamentu Środowiska i Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego zarzut niedopełnienie obowiązków związanych z wydaniem pozwolenia na zwiększenie przez Port Service powierzchni składowania odpadów, bez upewnienia się czy firma ta dysponuje odpowiednimi warunkami.
Jak informuje rzecznik Urzędu Marszałkowskiego, obecnie Anna G.-K. przebywa na urlopie i nie pracuje w urzędzie. - Nie ma przesłanek do stwierdzenia możliwości popełnienia przestępstwa w procedurze wydawania decyzji administracyjnych przez Departament Środowiska i Rolnictwa UMWP - tłumaczy rzecznik.
Zarzuty w sprawie Port Service
Śledztwo Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła z urzędu w maju ubiegłego roku po doniesieniach dziennikarzy programu "Uwaga! TVN". Informowali oni, że odpady - zawierające między innymi niebezpieczny dla zdrowia związek - heksachlorobenzen (HCB) - składowano na terenie Port Service w workach, z których część była nieszczelna i wyciekała z nich brunatna ciecz.
Ówczesny prezes zakładu, Krzysztof P., przekonywał, że odpady nie stanowią zagrożenia dla środowiska i zdrowia ludzi. Kilka miesięcy później właściciele Port Service odwołali go z funkcji prezesa.
Oprócz Anny G.-K., zarzut w sprawie nieprawidłowości w działaniu spalarni usłyszał w lutym były prezes Port Service i były wicewojewoda pomorski, Krzysztof P.
Grozi im do 5 lat więzienia.
W połowie ubiegłego roku sprawę ujawnili dziennikarze programu "Uwaga! TVN". Zobacz materiał:
Autor: aja / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Arkadiusz Renc