Zachowanie Ryszarda D. podczas odbywania kary ulegało ciągłej poprawie, prognoza była pozytywna - tak tłumaczył w niedzielę rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Janusz Jaromin, decyzję o warunkowym przedterminowym zwolnieniu Ryszarda D. Mężczyzny usłyszał w niedzielę zarzut uprowadzenia i pozbawienia wolności 12-letniej dziewczynki.
Ryszard D., któremu w niedzielę prokuratura przedstawiła zarzuty dotyczące uprowadzenia i pozbawienia wolności 12-latki z Golczewa, był w przeszłości skazany na dziewięć lat więzienia za ciężkie pobicie innej dziewczynki. Tuż przed upływem okresu siedmiu lat odbywania tej kary złożył wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie. Choć najpierw sąd okręgowy nie uwzględnił wniosku skazanego, to sąd apelacyjny udzielił mu warunkowego przedterminowego zwolnienia.
Jak mówił Jaromin, decyzja o warunkowym przedterminowym zwolnieniu zawsze oparta jest o prognozę. - Orzekając w tej sprawie sąd dysponuje aktami w postaci akt osobowych skazanego, opiniami wychowawców, opiniami psychologicznymi, oceną zakładu karnego co do postępów resocjalizacyjnych. Te wszystkie dokumenty były analizowane. Oczywiście okoliczności czynu przemawiały przeciwko, to dlatego też pięć razy wniosek jego nie został uwzględniony - podał Jaromin.
- Zachowanie skazanego ulegało ciągłej poprawie. Był kilkadziesiąt razy nagradzany, ani razu nie był ukarany dyscyplinarnie. (...) Jego aktywność w systemie resocjalizacji oceniana była w opiniach bardzo dobrze. Posiadał promesę do zatrudnienia po opuszczeniu zakładu karnego - podał w niedzielę Jaromin.
Warunkowe zwolnienie
Zwrócił uwagę, że poprzednio Ryszard D., nie przyznawał się do winy i krytykował orzeczenie sądu. - W ostatnim okresie i w tej części zmienił swoją ocenę. Na jednym z posiedzeń sądowych przyznał się do przestępstwa, za które został skazany, wyraził skruchę i deklarował chęć poprawy. To wszystko w ocenie sądu zdecydowało, że zasłużył na warunkowe, przedterminowe zwolnienie - mówił rzecznik SA w Szczecinie.
- Decyzja o warunkowym, przedterminowym zwolnieniu zawsze jest oparta o pewną prognozę. Sąd przewiduje, że skazany w trakcie odbywania kary uległ już takiej zmianie, poprawie, że przewiduje, że nie popełni ponownie przestępstwa. Ta prognoza w tym wypadku wydaje się, że okazała się błędna - dodał.
- Przewidywanie to jest prawdopodobieństwo. Nie zawsze uzyskujemy taki efekt, jaki przewidujemy - podkreślił Jaromin.
Porwanie 12-latki
Dwunastolatka z Golczewa została uprowadzona w piątek wieczorem niedaleko swojego domu. Z nagrania monitoringu wynika, że została wciągnięta do auta. Po kilku godzinach policja znalazła ją w samochodzie osobowym kilkanaście kilometrów dalej. Nad ranem policjanci zatrzymali trzy osoby, które miały porwać dziewczynkę. Prokuratura od początku wykluczała, że uprowadzenie dziewczynki to porwanie rodzicielskie.
W momencie porwania i podczas próby zatrzymania przez policjantów po służbie w aucie byli zarówno Ryszard D. i Elżbieta B., dlatego obydwoje usłyszeli zarzut uprowadzenia i pozbawienia wolności dwunastoletniej dziewczynki. Prokuratura jeszcze w niedzielę ma przygotować wnioski o aresztowanie dwójki podejrzanych.
Trzecia zatrzymana osoba - Piotr S. - po przesłuchaniu został zwolniony i w tej sprawie będzie występować w charakterze świadka.
Autor: mw/sk / Źródło: PAP, TVN24