Proboszcz sprzedał ruiny kościoła, dawny cmentarz i plebanię bez wiedzy parafian. Ci walczyli, jak mogli. Wysłali nawet pismo do Watykanu, pod którym podpisała się ponad połowa mieszkańców. Wszystko na nic. W końcu parafianie wnieśli do sądu pozew przeciwko proboszczowi.
Kościół we wsi Dziewierzewo (woj. kujawsko-pomorskie) spłonął podczas ostatniej wojny. W środku zostały jednak krypty ludzi, którzy ufundowali dobra parafialne. Obecny proboszcz parafii wszystko sprzedał, bez wiedzy mieszkańców.
Parafianie w tej sprawie interweniowali już u biskupa. Wysłali także pismo do Watykanu, które podpisało 400 z 700 mieszkających we wsi osób. Wszystko jednak na nic. Teraz parafianie wnieśli pozew przeciwko księdzu. Domagają się w nim unieważnienia umowy sprzedaży kościelnych gruntów.
Chcą unieważnić umowę sprzedaży
Mieszkańcy powołują się na przepis z Kodeksu cywilnego, który mówi, że można unieważnić taką umowę, jeśli stoi ona w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Zdaniem parafian proboszcz, który bez konsultacji z nimi i przez długi czas w tajemnicy dokonał sprzedaży gruntu za dwa miliony złotych, złamał takie właśnie zasady.
Uzasadniają to tym, że teren jest bardzo ważny dla parafian. W ruinach kościoła znajdują się krypty ludzi, którzy zasłużyli się dla kościoła i dla tego terenu. Z drugiej strony na terenie gruntów jest dawny cmentarz. Po nim nie pozostało już nic, ale w ziemi znajdują się prochy ludzi, którzy żyli na tych ziemiach przez dziesięciolecia. Dodatkowo jest zabytkowa plebania, którą ksiądz postanowił sprzedać, bo uznał, że nie nadaje się już do zamieszkania. Ona także ma dla mieszkańców duże znaczenie.
Proboszcz jest nieugięty. Twierdzi, że sprzedał teren, bo ta nieruchomość nie jest kościołowi potrzebna. Jest jeszcze nowy kościół i teren, na którym będzie można zbudować nową plebanię. Budowa miała zostać zrealizowana za uzyskane ze sprzedaży dwa miliony złotych.
Spór rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN