Wykręcał żonie ręce, groził najbliższym śmiercią i spaleniem domu, a nocami złośliwie grał na akordeonie - pijanego 62-latka zatrzymali elbląscy policjanci. Trafił do aresztu, teraz grozi mu 5 lat więzienia.
Z prośbą o pomoc do policji zgłosiła się rodzina 62-latka. - Nie potrafili poradzić sobie z ciągle pijanym mężem i ojcem – mówi Jakub Sawicki z elbląskiej policji.
Mężczyzna miał się awanturować, rzucać różnymi przedmiotami w domowników, grozić im śmiercią, spaleniem domu.
- Prokurator zarzuca mu znęcanie, które miało polegać na tym, że wykręcał żonie ręce, szarpał za ubranie i popychał. Według pokrzywdzonych nie była to sytuacja incydentalna. Część z tych zarzutów to także typowy stalking. Podejrzany mężczyzna miał także grać nocami na akordeonie i złośliwie zakręcać główny zawór wody. Wszystko po to, by uprzykrzyć życie bliskim – relacjonuje Sawicki.
Trafił do aresztu
Pijany 62-latek został zatrzymany w jednej z podelbląskich miejscowości. - Mężczyzna najpierw trafił do policyjnej celi, a jak wytrzeźwiał usłyszał zarzuty. Sąd zadecydował, że najbliższe dwa miesiące spędzi za kratkami, gdzie będzie mógł przemyśleć swoje zachowanie – dodał rzecznik elbląskiej policji.
Za znęcanie się nad rodziną grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Elbląg