U ujścia Wisły skończono układać podstawową część jednego z dwóch falochronów kierujących nurt rzeki w głąb zatoki Gdańskiej. Betonowe zapory mają pomagać przy skutecznym odprowadzaniu do morza wód tej rzeki. Przebudowa ujścia Wisły ma zabezpieczyć przed powodzią Żuławy. Inwestycja warta jest 650 mln zł.
Wody Wisły niosą co roku ku ujściu rzeki nawet do 1,5 mln m sześciennych piasku i innych osadów.
- Osady niesione przez Wisłę mógłby zalegać przy ujściu rzeki spłycając je. Płycizna utrudniałaby odpływ wód rzeki do Zatoki Gdańskiej, mielizny mogłyby też uniemożliwić pracę lodołamaczom, które zimą kruszą lód – wyjaśnił Bogusław Pinkiewicz, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Nagromadzone osady grożą powodzią
Utrudniony – przez krę czy nagromadzenie osadów odpływ wód Wisły do morza - stwarzałby duże zagrożenie powodziowe. Nie mając swobodnego ujścia, wody Wisły mogłyby wlewać się do uchodzących do niej rzek, co w skrajnym przypadku groziłoby m.in. zalaniem Żuław. Dlatego na obu brzegach zbudowano falochrony – tzw. kierownice.
Kierują wody rzeki do morza
Konstrukcje wyprowadzają wody Wisły w głąb Zatoki Gdańskiej, gdzie morze jest już na tyle głębokie, że osady nie powodują utrudnień. Dodatkowo kierownice koncentrują nurt rzeki, zwiększając jego siłę, co pozwala wynosić osady odpowiednio daleko.
Odbudowują kierownice wschodnią i zachodnią
Ostatnie większe prace przy kierownicach przeprowadzano w latach 70. ubiegłego wieku. Od tego czasu konstrukcje uległy zniszczeniu i konieczna była ich odbudowa. Prace trwają od września 2012 roku.
Plan zakłada odbudowę kierownicy zachodniej na długości 550 metrów oraz wschodniej na długości 600 metrów. Dodatkowo kierownica wschodnia będzie wydłużona o 200 metrów. Obie kierownice mają zyskać też nowe głowice montowane na ich końcach.
Betonowe segmenty
Kierownice układane są z betonowych segmentów przypominających skrzynie wypełnione piaskiem. Tylko do odbudowy kierownicy wschodniej użytych zostanie w sumie 120 segmentów, z których każdy waży 30 ton, a do przedłużenia tego falochronu o 200 metrów posłuży 30 betonowych elementów ważących około 800 ton każdy.
Zakończyli prace pod wodą
Kierownica wschodnia ma być gotowa w listopadzie. W ostatnich dniach, zakończono podstawowe podwodne prace, wraz z ułożeniem głowicy. - Teraz będziemy jeszcze wypiętrzać tą konstrukcję układając elementy, które będą wystawały nad wodę – wyjaśnił Pinkiewicz.
Prace na kierownicy zachodniej wstrzymane przez okres lęgowy ptaków
Mniej zaawansowane są prace przy kierownicy zachodniej: budowlani musieli je wstrzymać do czasu, aż zakończy się okres lęgowy ptaków licznie żyjących w sąsiedztwie budowli - w rezerwacie Mewia Łacha. Jak dotąd udało się rozebrać część starej konstrukcji zachodniej kierownicy i wykonać podbudowę dla nowego falochronu. Cała kierownica zachodnia ma być gotowa w maju 2015 r.
Inwestycja za 650 mln
Prace przy kierownicach na ujściu Wisły są częścią większego programu ochrony przeciwpowodziowej Żuław realizowanego przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku we współpracy z kilkoma innymi pokrewnymi instytucjami oraz żuławskimi samorządami. Projekt będzie kosztował w sumie 650 mln zł, z czego 550 mln stanowi dotacja z Unii Europejskiej. Realizacja programu rozpoczęła się w 2007 roku i ma zostać zakończona do 2015 roku.
Przebudowa 46 km koryt rzek i kanałów
Oprócz przebudowy ujścia Wisły, projekt zakłada m.in. przebudowę 46 km koryt rzek i kanałów, przebudowę lub odbudowę 88 km wałów przeciwpowodziowych oraz 35 pompowni. Odbudowanych ma zostać także 11 ostróg na rzece Wiśle. Częścią przedsięwzięcia jest też system monitoringu ryzyka powodziowego.
Jak podkreślają przedstawiciele Regionalnego Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku, projekt jest dopiero pierwszym etapem prac koniecznych do pełnego zabezpieczenia Żuław przed zalaniem. Trwają starania o pozyskanie funduszy na kolejne etapy prac.
Powódź zagraża terenom depresyjnym
Żuławy zajmują obszar ponad 2,1 tysiąca kilometrów kwadratowych, z czego ponad 450 km to tereny depresyjne. Na obszarze tym, wykorzystywanym w dużej mierze na potrzeby rolnictwa, mieszka 250 tys. ludzi. Ewentualna powódź mogłaby zagrozić m.in. mieszkańcom Gdańska, Nowego Dworu Gdańskiego i Elbląga, ale też – gdyby doszło do zalania gdańskiej rafinerii czy hałdy fosfogipsów w Wiślince, spowodować klęskę ekologiczną.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/kwoj / Źródło: TVN24 Pomorze / PAP
Źródło zdjęcia głównego: RZGW Gdańsk