Strażacy z Pruszcza Gdańskiego szukają sprzętu, który został skradziony z ich wozu. To specjalistyczne urządzenia, dzięki którym niejednokrotnie ratowane jest ludzkie życie. Śledztwo prowadzi policja.
W nocy z czwartku na piątek ktoś włamał się do wozu Ochotniczej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim. Złodziej lub złodzieje za pomocą łomu wyłamali zamki rolety i wyciągnęli sprzęt.
- Skradziono nam przecinarkę do stali i betonu marki Stihl, pilarkę do drzewa w zestawie ratowniczym – również marki Stihl – oraz specjalistyczne nożyce firmy Homatro – wymienia Maciej Chmielewski, naczelnik OSP Pruszcz Gdański. Straty strażacy wyceniają na 60 tysięcy złotych.
Jak podkreślają, nie jest to sprzęt, który można używać w domu. – Zwykłemu Kowalskiemu się nie przyda – zapewniają. W ich pracy natomiast jest niezbędny.
Sprzęt do ratowania życia
- Używamy go właściwie na co dzień. Służył do ratowania życia na przykład przy wypadkach komunikacyjnych czy katastrofach budowlanych – mówi Paweł Sierżant z OSP. – Jeździmy do różnych zdarzeń. Nigdy nie wiadomo, co będzie nam akurat przydatne – dodaje.
Obecnie strażacy wypożyczyli jedynie nożyce, dzięki czemu spełniają normy i mogą nieść pomoc. Na zakup reszty sprzętu ani ich, ani miasta na razie nie stać. Liczą, że sprzęt się jeszcze znajdzie. Listę skradzionego ekwipunku wraz z numerami seryjnymi sprzętu opublikowali na swoim portalu społecznościowym. Nad sprawą pracuje również policja.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/ao / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24