Była na drodze ekspresowej, gdy zaczęła rodzić. Szpital był za daleko

Droga ekspresowa S7
Pruszcz Gdański
Źródło: Google Earth
Ciężarna kobieta jechała drogą ekspresową S7 w kierunku Elbląga, kiedy zaczęła rodzić. Nie zdążyłaby dojechać do szpitala. Zjechała więc na pobocze, zadzwoniła po męża i służby. Po kilku minutach na świat przyszedł chłopczyk.

Wszystko działo się w czwartek, 11 września. Dyżurny policji w Pruszczu Gdańskim około godziny 12 dostał zgłoszenie o kobiecie, która zaczęła rodzić, jadąc drogą ekspresową S7 w kierunku Elbląga. Mieszkanka gminy Cedry Wielkie zdążyła zjechać na pobocze.

"Mundurowy natychmiast wysłał na miejsce funkcjonariuszy z wydziału prewencji. Policjantka i policjant przyjechali jednocześnie z karetką pogotowia. Na miejscu był już ojciec mającego przyjść na świat dzieciątka i patrol zarządcy drogi" - przekazała komenda policji w Pruszczu Gdańskim.

Mama i synek czują się dobrze

Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce. Wspierali ratowników, którzy odbierali poród. Już po kilku minutach na świat przyszedł chłopiec.

Po wszystkim, noworodek razem z mamą zostali przewiezieni do szpitala w Gdańsku. Jak informują policjanci, oboje są zdrowi.

"Policjanci życzą dzieciątku, jak i jego rodzicom oraz całej rodzinie zdrowia oraz wszelkiej pomyślności" - podsumowali funkcjonariusze.

Rodzącej kobiecie pomogli policjanci
Rodzącej kobiecie pomogli policjanci
Źródło: KPP Pruszcz Gdański
OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: