Podejrzany o trzy zabójstwa i dwa czyny kazirodcze mężczyzna usłyszał kolejne zarzuty. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zarzuca mu znęcanie się nad dziećmi i czyny o charakterze seksualnym. Najstarsze zarzuty dotyczą czynów sprzed 28 lat.
We wrześniu 2023 roku w piwnicy domu jednej ze wsi w powiecie kościerskim (woj. pomorskie) znaleziono ciała trzech noworodków. O podwójne zabójstwo i czyn kazirodczy podejrzana jest 20-letnia Paulina G. (matka dwóch znalezionych noworodków, kwestia pokrewieństwa z trzecim jest badana) oraz jej 54-letni ojciec Piotr G. Mężczyzna usłyszał pięć zarzutów. Trzy z nich dotyczą zabójstwa noworodków, a dwa pozostałe kazirodztwa. Drugi z tych ostatnich zarzutów dotyczy innej córki.
Pierwsze czyny miały zostać popełnione w 1996 roku
Teraz Piotr G. usłyszał kolejne zarzuty - znęcania się i czynów o charakterze seksualnym. - Jeden czyn to znęcanie się nad dziesięciorgiem dzieci psychicznie i fizycznie, drugi czyn - znęcania się nad kolejnym dzieckiem, córką, tutaj też mamy do czynienia z czynami o charakterze seksualnym. Kolejny zarzut, który usłyszał mężczyzna, dotyczy popełnienia czynów o charakterze seksualnym na szkodę kolejnej córki - wylicza Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Do zarzucanych mężczyźnie czynów miało dochodzić od 1996 roku.
Jak dodała Wawryniuk, Piotr G. częściowo przyznał się do części zarzutów, do części zarzutów nie przyznaje się w ogóle.
Pod obserwacją
Mężczyzna i jego córka nadal przebywają w areszcie. - Zostali już poddani badaniom sądowo-psychiatrycznym. Biegli po tych jednorazowych badaniach nie byli w stanie dokonać oceny poczytalności obojga podejrzanych w odniesieniu do popełnienia zarzuconych im czynów, w związku z tym zawnioskowali o przeprowadzenie obserwacji - tłumaczy Wawryniuk.
Sąd przychylił się do tego wniosku. - To postępowanie jest cały czas w toku, trwają czynności, w tym między innymi są przesłuchiwani kolejni świadkowie - dodaje Wawryniuk.
Sprawy były umarzane
Śledczy wcześniej pięciokrotnie sprawdzali, czy 54-latek mógł dopuścić się przestępstwa. - W ostatnich latach prowadzone były trzy postępowania w sprawie znęcania się nad członkami rodziny. Ofiarami miały być różne osoby. Wcześniej, kilkanaście lat temu, prokuratorzy prowadzili postępowania w sprawie przestępstwa kazirodztwa. Ze względu na charakter sprawy nie podajemy, kto - według treści zawiadomień - miał być osobą poszkodowaną - mówiła we wrześniu prokurator Wawryniuk.
Wszystkie te postępowania zakończyły się tak samo umorzeniem. Dlaczego? Bo - jak mówiła prokurator Wawryniuk - śledczy nie znaleźli dowodów. - Te postępowania zakończyły się decyzjami o umorzeniu wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełniania przestępstwa - dodawała.
Prokurator Grażyna Wawryniuk zaznaczała, że akta zakończonych spraw zostaną poddane kontroli i ocenie. - Przyjrzymy się tym sprawom. Zbadamy kwestię prawidłowości postępowań, sprawdzimy podejmowane w tamtym czasie decyzje - zapowiadała we wrześniu Wawryniuk.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24