Oficer Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, któremu postawiono zarzut "innej czynności seksualnej na osobie poniżej 15 roku życia" miał ponad jeden promil alkoholu w organizmie. 41-letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany i zawieszony w obowiązkach służbowych.
- Do prokuratury wpłynęły już wyniki badań toksykologicznych, które potwierdzają, że podejrzany w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Miał we krwi pond promil alkoholu – poinformowała Grażyna Starosielec, szefowa prokuratury rejonowej w Kościerzynie.
Jak dodała, nie będzie to miało wpływu na treść postawionych zarzutów. – Może to jedynie wpłynąć na ocenę jego postępowania – powiedziała.
"Przyłapany na gorącym uczynku"
41-letni mężczyzna w miejscowości Wygonin (woj. pomorskie) spędzał czas w domku letniskowym ze znajomymi. Właśnie tam miało dojść do spotkania z 14-latką, która jest córką jednej z osób, która również przebywały w tym domu.
Do molestowania miało dojść, kiedy dziewczynka poszła się przebrać, wtedy do pokoju poszedł za nią policjant. Mężczyzna "został przyłapany na gorącym uczynku" przez rodzinę dziecka, po szarpaninie zaczął uciekać. Szybko jednak został zatrzymany przez policjantów Komendy Powiatowej Policji w centrum Kościerzyny.
Według świadków zdarzenia dziewczynka jest w znacznym stopniu niepełnosprawna, ma poważne ograniczenia ruchowe. Jak mówili, policjant miał tłumaczyć im, że to dziewczynka go prowokowała i że to ona próbowała go wykorzystać seksualnie.
Nie przyznał się do winy
Mężczyzna po zatrzymaniu złożył obszerne wyjaśnienia w prokuraturze i nie przyznał się do do wykorzystania seksualnego 14-latki.
Policjant został zawieszony w obowiązkach służbowych i wszczęto procedurę zmierzającą do wydalenia go ze służby. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
Autor: ws/par/zp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24