Uratowali porwaną dziewczynkę. Zostaną odznaczeni przez ministra

Policjanci zauważyli samochód i znaleźli porwaną dziewczynkę
Policjanci zauważyli samochód i znaleźli porwaną dziewczynkę
Okrzykniętych już bohaterami dwóch policjantów z Kamienia Pomorskiego, którzy uwolnili porwaną dziewczynkę z Golczewa, odznaczy minister Mariusz Błaszczak – poinformował resort spraw wewnętrznych. Funkcjonariusze odnaleźli zaginioną dwunastolatkę w piątek po godz. 23.

„Informujemy, że Pan Minister Mariusz Błaszczak wyróżni wyżej wymienionych policjantów 20 marca br.” – taką informację otrzymaliśmy drogą mailową od biura prasowego resortu.

Długi staż

Chodzi o dwóch policjantów Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim - mł. asp. Andrzeja Artemiuka, zastępcę naczelnika wydziału kryminalnego oraz asp. sztab. Krzysztofa Adamowicza, asystenta zespołu dochodzeniowo- śledczego wydziału kryminalnego.

Artemiuk 2 czerwca ubiegłego roku mianowany został na obecne stanowisko. Pracuje on w policji od 10 lat, od dawna w pionie kryminalnym. Jak czytamy na stronie komendy: „Początkowo, tak jak każdy młody policjant patrolował ulice, następnie rozpoczął trwający najdłużej okres służby w pionie kryminalnym, gdzie specjalizował się w przestępczości narkotykowej i samochodowej”.

Adamowicz w policji służy już 20 lat.

Wracali ze szkolenia

- Dwunastolatkę uprowadzono w piątek około godz. 21, na ulicy w Golczewie. Dziewczynka została wciągnięta do samochodu – powiedziała w sobotę rano rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.

Zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Szczecinie insp. Piotr Ostrowski powiedział kilka godzin później na konferencji prasowej, że dziewczynka ostatni kontakt telefoniczny miała z rodziną o godz. 20.13. Informowała wówczas, że znajduje się w odległości około 130 metrów od domu.

350 policjantów i 73 radiowozy

Komendant powiatowy policji w Kamieniu Pomorskim ogłosił alarm, który jest ogłaszany w sytuacjach szczególnych. Powołano do jej poszukiwań specjalny sztab. W akcję zaangażowany był także policyjny śmigłowiec oraz funkcjonariusze Straży Granicznej ze Świnoujścia.

- Policja zachodniopomorska pracowała pod ogromną presją. Teren, który otaczał miejsce znalezienie dziewczynki był zalesiony, bagnisty. (...) Komendant wojewódzki w Szczecinie skierował 350 policjantów, którzy brali bezpośredni udział w odnalezieniu dziewczynki, a następnie w zatrzymaniu i ujęciu sprawców przestępstwa. Użyliśmy śmigłowca policyjnego. Wystawiliśmy 157 punktów kontrolno-blokadowych, 73 radiowozy policji - mówił insp. Piotr Ostrowski.

Wracali ze szkolenia

W chwili rozpoczęcia poszukiwań porwanej, obaj policjanci wracali ze Szkoły Policyjnej w Szczytnie. Dowiedzieli się o akcji i otrzymali informację o podejrzanym oraz jego samochodzie. Po godz. 23 zauważyli daewoo tico podobne do tego, którym miał poruszać się domniemany porywacz. Podjęli próbę zatrzymania, ale kierowca nie zatrzymał się i próbował ich rozjechać.

- Policjant wybił szybę, chcąc tego sprawcę zatrzymać. Niestety, ruszył on z dużym impetem chcąc potrącić dwóch policjantów. Natychmiast skręcił w prawą stronę, w dróżkę leśną i zbiegł z miejsca zdarzenia – relacjonował Ostrowski.

Kilkaset metrów dalej znaleźli porzucone auto. W środku była porwana dziewczynka. W sobotę rano zatrzymano troje podejrzanych. W niedzielę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz poinformowała, że Ryszard D. i Elżbieta B. usłyszeli te same zarzuty - uprowadzenia i pozbawienia wolności - kwalifikowane jako zbrodnia, za którą grozi im powyżej 8 lat więzienia.

Trzecia zatrzymana osoba - Piotr S. - po przesłuchaniu został zwolniony i w tej sprawie będzie występować w charakterze świadka. Jak dodała przedstawicielka prokuratury, Ryszard D. i Elżbieta B. złożyli wyjaśnienia, jednak ich treść oraz to, czy przyznają się do winy, nie zostanie podane do publicznej wiadomości w związku z trwającym śledztwem. Jak powiedział Przewoźny, podane przez zatrzymanych powody są „irracjonalne”.

Wypuścili go przed terminem

Rzeczniczka prokuratury potwierdziła także, że Ryszard D. został skazany w przeszłości na dziewięć lat więzienia. Tuż przed upływem siedmiu lat złożył wniosek o warunkowe zwolnienie. Prokuratura sprzeciwiła się temu i sąd zdecydował o podtrzymaniu jej stanowiska. Następnie jednak Ryszard D. złożył apelację do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie i tam sędzia przychylił się do jego wniosku.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24

Czytaj także: