Zarzut umyślnego uszkodzenia ciała 3-miesięcznego Piotrusia postawiła Prokuratura Rejonowa w Świeciu ojcu dziecka, 21-letniemu Adrianowi N. - dowiedziała się TVN24. Niemowlak walczy o życie w bydgoskim szpitalu. Ojciec twierdzi, że chłopiec upadł podczas karmienia. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o areszt dla mężczyzny.
Dramat rozegrał się w niedzielę późnym wieczorem w Świeciu w woj. kujawsko-pomorskim. Dziecko w ciężkim stanie trafiło najpierw do szpitala w Świeciu, a później do specjalistycznej placówki w Bydgoszczy.
- 3-miesięczny Piotruś jest w stanie krytycznym. Lekarze walczą o jego życie. Kilkanaście godzin temu przeprowadzili operację mózgu. Jak mówią, chłopiec ma bardzo duży obrzęk - relacjonuje reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz.
Lekarze podają, że życie dziecka jest zagrożone. Chłopiec jest teraz w stanie śpiączki farmakologicznej.
Ojciec z zarzutami
21-letni ojciec, pod którego opieką przebywał chłopiec, twierdził, że dziecko wypadło mu z rąk podczas karmienia. Został jednak zatrzymany przez policję. Podczas zatrzymania miał 0,1 promila alkoholu w organizmie. Matki chłopca nie było w domu. Kobieta przebywała w szpitalu z innym dzieckiem, które jest chore.
- Obsługa karetki, która była na miejscu, powiedziała, że obrażenia wskazują na pobicie, i wezwała policję - informowała Monika Chlebicz, rzecznik kujawsko-pomorskiej policji.
Przesłuchanie Adriana N. odbyło się w Prokuraturze Rejonowej w Świeciu. Usłyszał zarzuty umyślnego uszkodzenia ciała 3-miesięcznego dziecka. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Duży wpływ na decyzję o postawieniu zarzutów miała opinia biegłego z zakresu medycyny sądowej, który badał dokumentację medyczną dziecka.
Prokuratura złożyła wniosek o areszt tymczasowy dla 21-latka. We wtorek, tuż po godz. 16.00, sąd przychylił się do tego wniosku. Jego decyzją ojciec dziecka najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Sądzony za znęcanie się nad innym dzieckiem
Mężczyzna już wcześniej był znany policji. - W 2011 roku usłyszał zarzuty znęcania się i uszkodzenia ciała innego swojego dziecka - również 3-miesięcznego - mówiła Chlebicz.
Wtedy także tłumaczył, że dziecko wypadło mu z rąk. Sąd uznał to zdarzenie za nieszczęśliwy wypadek.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i/aa/lulu / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24