Komendant główny policji opowiedział w TVN24 o wstępnych wynikach kontroli gdańskiej policji oraz o planowanych szkoleniach dla funkcjonariuszy. Odniósł się też do samego zatrzymania córki radnej PIS. - Policjanci zachowali się profesjonalnie, ale mamy wątpliwości co do zastosowanego środka przymusu - powiedział Jarosław Szymczyk.
Minęło już kilka dni od manifestacji w Gdańsku, a wciąż nie milkną echa policyjnych zatrzymań. A konkretnie jednego - Marii Kołakowskiej, córki gdańskiej radnej PIS.
Jakie są efekty? Kontrola z Komendy Głównej Policji w Gdańsku oraz zarządzone przez ministra Mariusza Błaszczaka szkolenie dla policjantów.
- Przez ostatnie dni ten zespół analizował wszystkie materiały związane zarówno z zabezpieczeniem tych dwóch zgromadzeń, jak i samych czynności związanych z zatrzymaniem osoby podejrzewanej o popełnienie przestępstwa - powiedział we "Wstajesz i wiesz" Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji.
"Relacjonowałem ministrowi wstępne wyniki"
Szymczyk rozmawiał już z ministrem i relacjonował mu wstępne wyniki kontroli w Gdańsku. Stwierdził, że policjanci zachowali się profesjonalnie, jeśli chodzi o kwestię ustalenia sprawcy przestępstwa i zatrzymania. Choć nie brakuje też wątpliwości. - Dotyczą one realizacji pewnych procedur i algorytmów w kwestii zatrzymania tej osoby. Chodzi o współmierność użytych środków przymusu bezpośredniego. Będziemy to dogłębnie analizować - powiedział komendant.
Zapewnił też, że ministrowi "leży na sercu profesjonalizm policji", dlatego wspólnie uznali, że ten przypadek należy wykorzystać do szkoleń, a nie do karania policjantów. Szymczyk przypomniał też, zatrzymanie, które wzbudziło tyle emocji było zasadne, bo "istniało duże prawdopodobieństwo, że zatrzymana dopuściła się przestępstwa".
- Po wykonanych czynnościach została zwolniona. Pani nie złożyła zażalenia ani na fakt zatrzymania, ani na jego sposób. My przygotowujemy materiały do prokuratury z wnioskiem o objęcie tej pani aktem oskarżenia z art. 254 Kodeksu Karnego - powiedział Szymczyk w TVN24.
Nie chcą polityki w policji
W sprawie zatrzymania Kołakowskiej i późniejszych wypowiedzi ministra Błaszczaka głos zabrało Prezydium Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego. W swoim oświadczeniu odnieśli się do słów ministra, który powiedział, że "sam fakt tak brutalnego potraktowania młodej kobiety przez policję jest niedopuszczalny".
- Tego typu wypowiedź podyktowana jest głównie względami politycznymi, gdyż opisany przypadek dotyczy córki działaczki politycznej obecnej partii rządzącej. Policjanci zaczynają dochodzić do wnioski, że w konfrontacji np. z ruchami narodowymi i "kibicami" łamiącymi prawo, stoją na z góry przegranej pozycji. Każda ich decyzja będzie oceniona pod kątem politycznym - napisano w specjalnym oświadczeniu.
Zaapelowali również do rządu o "refleksję" przed pochopnym osądzaniem policjantów w mediach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN 24