Sezon letni nad morzem to dodatkowe obowiązki dla strażników miejskich i policji. - Nagminnym problemem jest spożywanie alkoholu na plażach - informują funkcjonariusze i ostrzegają, że może się to skończyć mandatem.
Sopot, a szczególnie jego najbardziej znana część czyli tzw. Monciak, czyli ulica Bohaterów Monte Cassino pęka w szwach. W dzień można tu spotkać tłumy spacerowiczów. Wieczorami i w nocy imprezowiczów.
Z klubu na plażę
- Latem koncentrujemy się szczególnie na Monciaku i jego okolicach, tam nagminnym problemem jest spożywanie alkoholu w niedozwolonych miejscach – mówi Mirosław Mudlaff komendant straży miejskiej w Sopocie.
Monciak, na którym życie zaczyna tętnić szczególnie wieczorem, to dla jednego patrolu straży miejskiej nie lada wyzwanie, dlatego wieczorem można tam spotkać także policjantów.
Nad ranem kiedy Monte Cassino zasypia, patrole przenoszą się na plaże.
- Około godz. 6.30 patrol przejeżdża po plaży quadem, często budzimy odpoczywających imprezowiczów, którzy wracając z klubu postanowili przespać się na plaży, szczególnie kiedy jest ładna pogoda – dodaje Mudlaff.
Mandaty dla spożywających
Kary za nie przestrzeganie przepisów mogą być bardzo wysokie. Jesli ktoś zostanie zatrzymany przez straż miejską na gorącym uczynku, czy też mówiąc językiem strazników "za hejnał" za spożywanie alkoholu w miejscu, gdzie jest to zabronione grozi mu 100 zł mandatu.
Nawet 500 zł może kosztować spanie na plaży i rozbicie namiotu w niedozwolonym miejscu.
Autor: ws/par / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Miasto Gdańsk/facebook.pl