Leszek F., gdy 6 września 2014 roku wsiadał za kierownicę swojego audi, był pijany. Zabił kobietę w ciąży i jej męża. Przeżył tylko 3-letni chłopiec. Pierwszy proces trwał tylko tydzień. Sprawca wypadku został skazany na 14 lat więzienia. Odwołał się jednak od tego wyroku.
Sąd Okręgowy w Gdańsku przychylił się do argumentów obrony i zmniejszył karę Leszkowi F. z 14 do 11 lat pozbawienia wolności.
Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów
Oskarżony był pijany i prowadził samochód, mimo orzeczonego wcześniej zakazowi, i spowodował wypadek, w wyniku którego zginęła kobieta. Sąd Rejonowy w Wejherowie uznał to za dwa czyny, Sąd Okręgowy w Gdańsku natomiast za jeden. Dlatego wyrok został zmniejszony. Sąd podtrzymał za to dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Wyrok jest już prawomocny.
Chciał najniższego wymiaru kary
Podczas pierwszego procesu prokurator domagał się dla pijanego kierowcy recydywisty 15 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy i poprosił o najniższy wymiar kary. Jego obrońca wnioskował o 6 lat więzienia.
Wówczas sąd zaledwie tydzień po pierwszej rozprawie wydał wyrok w sprawie kierowcy z Wyszecina i skazał mężczyznę na 14 lat więzienia. 38-latek otrzymał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
W wypadku, który spowodował, zginęła młoda kobieta w ciąży, a kilka dni później w szpitalu zmarł również jej mąż. Ocalał tylko ich 3-letni syn.
Miał 3 promile alkoholu w organizmie
Do tragedii doszło 6 września 2014 roku. Audi A4 zderzyło się z fiatem punto, którym podróżowali młoda kobieta w ciąży oraz 44-letni mężczyzna i 3-letnie dziecko. Jak informowała policja, kierowca audi prawdopodobnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem.
Kobieta była w ciężkim stanie, dlatego lekarz próbował przeprowadzić cesarskie cięcie jeszcze w karetce. Ani 27-latki, ani dziecka, które nosiła, nie udało się uratować. 44-letni mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w szpitalu. Ich 3-letnie dziecko nie odniosło poważnych obrażeń. Leszek F. miał wtedy trzy promile alkoholu we krwi.
Zobacz jak wyglądało miejsce wypadku:
W wypadku stracili córkę i zięcia
Zeznająca jako świadek matka zmarłej kobiety Alicja S. powiedziała, że kiedy przyjechała na miejsce wypadku, córka była nieprzytomna i nie była już w stanie jej pomóc. - Zięć siedział z tyłu, pytałam go, co się stało; powiedział, że nie wie, potem przyjechała straż i pogotowie. Zaczęli reanimować córkę, to trwało może z godzinę - mówiła z płaczem w głosie kobieta.
Chłopiec, który ocalał z wypadku, jest teraz pod opieką babci i dziadka. - Wnuczek jeszcze nie doszedł do siebie, jest cały czas pod opieką psychologa - powiedziała przed sądem Alicja S.
Pijany recydywista
Nie był to pierwszy raz, kiedy Leszek F. prowadził pod wpływem alkoholu. Policjanci trzykrotnie zatrzymywali mężczyznę, gdy nietrzeźwy jechał samochodem. Za każdym razem otrzymywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ostatni obowiązuje do 2017 roku. Poza tym trzy razy przyłapano 37-latka, gdy prowadził, mając od 0,2 do 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Pierwszy wyrok zapadł w marcu 2006 r. - mężczyzna został wtedy skazany na 10 miesięcy prac społecznych, dostał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat. Drugi raz, za jazdę po pijanemu motorowerem, został skazany w marcu 2008 r. - na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów na okres czterech lat.
Sąd Okręgowy w Gdańsku o postępowaniach Leszka F.:
W kwietniu 2010 r. został zatrzymany, gdy pijany kierował quadem - sąd wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat i zabronił kierować pojazdami przez siedem lat. Poza tym policja trzykrotnie zatrzymywała Leszka F. za prowadzenie samochodu w stanie wskazującym na spożycie alkoholu (miał wtedy od 0,2 do 0,5 promila). Otrzymywał za to kary grzywny.
Być może do tej tragedii by nie doszło, gdyby sąd zdążył odwiesić mężczyźnie poprzednie kary. Bowiem niedługo przed wypadkiem do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Leszkowi F. w sprawie pobicia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze