Zarzuty pobicia i udziału w zbiegowisku usłyszało dwóch mężczyzn zatrzymanych po niedzielnej bijatyce na plaży w Gdyni. Sąd zdecyduje o ich ewentualnym aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi im do 5 lat więzienia. Dziś policja zatrzymała kolejnego podejrzanego w sprawie.
Bezpośrednio po niedzielnej bójce policja zatrzymała jednego Meksykanina, za którego poręczył konsul honorowy Meksyku oraz dwóch Polaków, którzy przesłuchiwani byli w gdyńskiej komendzie. Śledczy postawili im zarzuty pobicia oraz udziału w zbiegowisku.
Prokurator rejonowy w Gdyni Witold Niesiołowski wyjaśnił, że prokuratura wystąpiła do sądu o zastosowanie tymczasowego, trzymiesięcznego aresztu, wobec podejrzanych z uwagi na obawę matactwa z ich strony. Sąd ma 24 godziny na rozpatrzenie wniosku prokuratury.
- Pozostawanie obu podejrzanych na wolności groziłoby bezprawnymi próbami ustalania wspólnej linii obrony ze współsprawcami bójki - wyjaśnił prokurator.
Za udział w bijatyce podejrzanym kibicom Ruchu Chorzów, w wieku 25 i 33 lat, grozi do trzech lat więzienia.
Trzeci zatrzymany jedzie do Gdyni
Tożsamość trzeciego mężczyzny, którego w poniedziałek zatrzymała policja ustalono na podstawie zapisu z monitoringu miejskiego.
- To 29-letni mieszkaniec Rudy Śląskiej - mówi Sienkiewicz.
Mężczyzna jest we wtorek konwojowany z Katowic do Gdyni. Prawdopodobnie usłyszy takie same zarzuty jak dwóch mężczyzn zatrzymanych wcześniej w Gdyni.
Do bójki na gdyńskiej plaży doszło w niedzielę po południu pomiędzy kibicami Ruchu Chorzów a marynarzami z meksykańskiego żaglowca Cuauhtemoc. Polscy kibice przyjechali na mecz ich drużyny z Arką Gdynia i na plaży czekali na spotkanie zaplanowane na 18.30.
Prowokacyjne zachowanie nie uzasadnia pobicia
Prokuratorzy wstępnie ustalili, że to pseudokibice Ruchu Chorzów sprowokowali zajście z udziałem meksykańskich marynarzy. - Stroną atakującą byli kibice Ruchu Chorzów, tzn. obywatele polscy. Natomiast osobami pokrzywdzonymi byli obywatele Meksyku - powiedział Witold Niesiołowski, prokurator rejonowy w Gdyni.
- To, kto zaczął, nie jest istotą dla odpowiedzialności karnej. Fakt jakichkolwiek zachowań prowokacyjnych nie może uzasadniać bicia jednego człowieka przez drugiego - dodał.
Marynarze wypłyną w czwartek
Reprezentujący obywateli Meksyku adwokat Jacek Potulski poinformował, że część marynarzy występuje też w dochodzeniu w charakterze świadków. - Nie ulega wątpliwości, co potwierdza również prokuratura, że Meksykanie nie byli inicjatorami zajścia na plaży - dodał. Potulski wyjaśnił, że większość marynarzy została już przesłuchana przez policję. Żaglowiec Cuauhtemoc opuszcza gdyński port w czwartek przed południem. - Cała załoga na pewno wypłynie z Gdyni - dodał.
25 i 33-latek ze Śląska zostali dzisiaj doprowadzeni do komendy, gdzie usłyszeli zarzuty:
Nowe nagrania
Policja ma udostępnić kolejne, niepublikowane wcześniej, nagranie z plaży. Widział je już dziennikarz TVN24 Maciej Cnota.
- Widać na nim sytuacje, w której meksykanie wnoszą w reklamówkach na plażę piwo, w pewnym momencie reklamówka się rozrywa Meksykanie tego nie widzą i idą dalej, dopiero po chwili wracają i zbierają piwo – relacjonuje Cnota. – Jedna butelka jednak zostaje, podnosi ją kobieta i zanosi Meksykanom, wtedy następuje krótka wymiana słów i każdy rozchodzi się w swoja stronę - dodaje.
Jak mówi Cnota, wcześniej pojawiały się teorie, że właśnie ta kobieta miała być obrażona i molestowana przez marynarzy z meksykańskiego żaglowca, jednak nagrania na to nie wskazują.
– Analiza właśnie tego momentu doprowadziła śledczych do wniosku, że Polacy byli agresorami – mówi reporter TVN24. To tu doszło do bójki:
Autor: md/iga/ws//mz / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24