Zabytkowy autobus, który woził turystów po terenach kolebki Solidarności, w tym roku nie będzie już kursował. Skończyły się miejskie dotacje.
Historyczny „ogórek” kursował po Stoczni Gdańskiej od czterech lat. Co roku podróżowało nim kilka tysięcy osób. Przychodzili zarówno turyści jak i pasjonaci historii, architektury czy urbanistyki. Tego lata ogórka w kolebce Solidarności zabraknie, bo miasto odmówiło przekazania dotacji.
- Do tej pory co roku otrzymywaliśmy z miasta około 70 tys. zł rocznie. Wystarczało to na wynajęcie samego autobusu i na wypłaty dla obsługi linii – informuje Adam Mandziejewski z Instytutu Sztuki Wyspa. – W tym roku, jak zawsze złożyłem naszą prośbę o grant, ale została ona odrzucona – dodaje.
Problemy komunikacyjne
Powodem odrzucenia wniosku nie są żadne błędy merytoryczne, czy formalne. Urzędnicy stwierdzili po prostu, że z powodu budowy ulicy Nowa Wałowa (która biegnie przez tereny dawnej stoczni) "ogórek" może mieć problemy z przemieszczaniem się po tym terenie.
- Uważamy ten projekt za fenomenalny, ale w tym roku ze względu na budowę Nowej Wałowej i zamieszanie z nią związane mógłby po prostu nie wypalić finansowo – mówi Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska. – Jestem przekonany, że w przyszłym roku, jeśli zgłoszą się w konkursie, to z pewnością grant dostaną – zapewnia.
- Ta inwestycja była realizowana już w ubiegłym roku, a mimo to dawaliśmy sobie radę – podkreśla Mandziejewski. – W przyszłym roku na pewno się zgłosimy – dodaje.
Śladem Solidarności
Historyczny "ogórek", czyli Jelcz RTO zabierał jednorazowo 33 pasażerów. Autobus ruszał sprzed bramy historycznej znajdującej się przy Pomniku Poległych Stoczniowców. Podróż trwała około 90 minut i prowadziła trasą związaną z historią Solidarności i stoczni.
Subiektywna linia zatrzymywała się m.in. przy dawnym warsztacie pracy Lecha Wałęsy, murze przez który przeskoczył były prezydent, pochylniach, Stoczni Cesarskiej, dawnej sali BHP gdzie podpisano porozumienia sierpniowe, Hali U-bootów, dawnym budynku dyrekcji stoczni.
Subiektywna historia pracowników
Przewodnikami w podróży "ogórkiem" byli dawni pracownicy stoczniowi, naoczni świadkowie tworzenia się legendy. Jan Kryger - były pracownik Wydziału W-4 Stoczni Gdańskiej, gdzie pracował również Lech Wałęsa.
Roman Łopuchow, który miał możliwość doświadczenia pracy prawie na wszystkich wydziałach stoczni. Kazimierz Trawicki - pracował w stoczni w latach 1964-2007, na wydziale W4 (tzw. wydział elektryczny). Był wielokrotnie nagradzany za pracę Stoczniowca m.in. srebrną honorową odznaką "Zasłużonego Stoczniowca".
Stąd ruszał autobus:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md / Źródło: TVN24 Pomorze, Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Źródło zdjęcia głównego: gdansk.pl