Kierowca autokaru wiozącego w marcu zeszłego roku kibiców Lechii Gdańsk stanie przed sądem za spowodowanie wypadku, w którym zginęły dwie osoby, a kilkanaście zostało rannych. Według prokuratury kierowca prowadził pojazd mimo zmęczenia i złego stanu zdrowia.
45-letni Mariusz Ch. odpowie przed sądem za to, że 19 marca 2013 roku spowodował nieumyślnie katastrofę w ruchu lądowym - poinformowano w poniedziałek w Prokuraturze Okręgowej we Włocławku (Kujawsko-Pomorskie).
Był przemęczony, ale się nie zatrzymał
Zdaniem oskarżyciela mężczyzna nie przerwał jazdy, mimo że zdawał sobie sprawę, że jest skrajnie przemęczony, cierpi na cukrzycę nieinsulinową i jest przeziębiony.
Zły stan i zdrowia i przemęczenie sprawiły, że Mariusz Ch. prawdopodobnie zasnął za kierownicą. Prowadzony przez niego autobus zjechał na lewy pas jezdni, a następnie wjechał do przydrożnego rowu i przewrócił się na bok.
Dwie osoby zginęły
Na miejscu zginęły dwie osoby, a 12 trafiło do szpitali z poważnymi obrażeniami. Autobus był jednym z trzech pojazdów, którymi kibice Lechii Gdańsk wracali z Gliwic do domu.
Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi krajowej nr 91 Włocławek - Aleksandrów Kujawski. Za spowodowanie katastrofy kierowcy grozi kara od pół roku do ośmiu lat więzienia. Mężczyzna chce dobrowolnie poddać się karze.
Tutaj doszło do wypadku:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md/par / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24