O świcie po ryby, a potem do wędzarni. Turyści to lubią

Ryby z przydomowej wędzarni to marzenie każdego turysty
Ryby z przydomowej wędzarni to marzenie każdego turysty
Źródło: Archiwum TVN24
Ryby z przydomowych wędzarni to hit wśród turystów wypoczywających nad polskim morzem. W niektórych miejscowościach mogą spróbować uwędzić je sami.

Przydomowe wędzarnie znajdują się na większości posesji w miejscowościach turystycznych na Mierzei Wiślanej. To jedna z atrakcji kulinarnych, dostępna wyłącznie w sezonie letnim. Złowione rano przez rybaków ryby trafiają bezpośrednio do małych wędzarni, by późnym popołudniem mogli je już kupić turyści.

Flądra po 5 zł, węgorz 90 Rozpiętość cen jest duża. W Mikoszewie, Stegnie czy Jantarze można kupić flądry po 5 zł za sztukę albo 12 zł za kilogram. 1 kg łososia wędzonego na zimno kosztuje 45 zł, a wędzonego na ciepło 35 zł. 1 kg węgorza: 90 zł. Gdzieniegdzie turyści sami mogą uwędzić ryby. Jak powiedziała jedna z właścicielek pensjonatu w Stegnie, kupują ryby na plaży bezpośrednio od rybaków spływających z łowisk, a następnie wędzą w przydomowej wędzarni z pomocą gospodarzy.

Każdy wędzi na swój sposób Jak zastrzegł jeden z prowadzących lokalną wędzarnię na Mierzei Wiślanej, każdy gospodarz ma swój sposób na uwędzenie ryb. Niektórzy tylko solą ryby, inni dodają ziół.

Żeby danie było aromatyczne, do wędzenia używa się drewna olchowego, najlepiej suchego i bez kory, ale kiedy nie ma olchy można użyć drewna drzew owocowych, a także klonu.

Przed uwędzeniem należy ryby posolić. Można to zrobić na dwa sposoby: natrzeć suchą solą lub zamoczyć na kilka godzin w solance.

Na gorąco wędzi się przy temperaturze wyższej niż 60 stopni. Natomiast przy wędzeniu na zimno temperatura nie może przekraczać 30-35 stopni.

Autor: maz/mz/k / Źródło: PAP

Czytaj także: