O zmarłym we wtorek abp Tadeuszu Gocłowskim były prezydent mówi: "przyjaciel". W rozmowie z dziennikarzami zapewniał, że to właśnie były metropolita gdański "trzykrotnie ratował Okrągły Stół".
Lech Wałęsa podkreślił, że z arcybiskupem Gocłowskim był związany od bardzo dawna. Najważniejszym jednak okresem tej znajomości były obrady Okrągłego Stołu oraz wcześniejsze spotkania w podwarszawskiej Magdalence, których obserwatorem miał być właśnie abp Tadeusz Gocłowski.
- Ja się uparłem, żeby ktoś z Episkopatu był świadkiem, bo podejrzewałem, że komuniści będą chcieli oszukiwać – podkreślił Wałęsa.
"Należą mu się podziękowania"
Były prezydent przyznał, że duchowny, choć formalnie nie był uczestnikiem tych rozmów, to miał znaczący wpływ na ich przebieg.
- W tym czasie rozmowy były męskie, trzy razy zerwałem spotkanie, poderwaliśmy się: „wychodzimy, nie będziemy z wami rozmawiać”. I w tych momentach trudnych biskup łapał mnie za marynarkę, no i wygłaszał tak bardzo patriotyczny tekst, że po tym już nikt nie miał odwagi odejść od stołu – zaznaczył. - Jeśli oceniacie, że to była dobra sprawa, to należą mu się podziękowania, a ja mu nigdy nie zdążyłem podziękować – dodał.
"Zawsze zabierał głos, ale go nie nadużywał"
Były prezydent podkreślił, że arcybiskup nie potrafił milczeć w chwilach, gdy działo się coś ważnego. - Wszędzie, gdzie widział, że dzieje się coś nie tak, to zabierał głos, ale nie nadużywał tego - powiedział noblista.
Z uśmiechem Lech Wałęsa wspomina spotkanie z Janem Pawłem II, w którym również uczestniczył abp Tadeusz Gocłowski.
- Jechaliśmy na spotkanie (23 czerwca 1983r. - red.) do Doliny Chochołowskiej na spotkanie z ojcem świętym. Byliśmy w sumie aresztowani i mówię do biskupa, że tam gdzie nas zawiozą, to nie będziemy mogli wyjść, a on tak na mnie patrzy i mówi: Co? Ja zamknięty i nie mogę wyjść? Później przyszedł do mnie i mówił: miał pan racje, żadnego ruchu mi nie dali zrobić - przypomniał Wałęsa.
Były prezydent podkreślił, że mówi o duchownym jako o przyjacielu, bo mieli "podobne spojrzenie na świat".
Arcybiskup Tadeusz Gocłowski zmarł we wtorek w gdańskim szpitalu, po rozległym urazie, którego doznał kilkanaście dni wcześniej. W piątek odbędzie się pogrzeb duchownego.
Autor: md/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Roman Jocher