Nie było prądu, nie działała aparatura medyczna. Strażacy pomogli choremu dziecku

Gdyby nie strażacy, życie dziewczyny byłoby zagrożone
Gdyby nie strażacy, życie dziewczyny byłoby zagrożone
Źródło: TVN 24 Pomorze
Kiedy w Łebieniu (woj. pomorskie) zabrakło w weekend prądu, jedna z rodzin znalazła się w dramatycznej sytuacji. Córka pani Justyny jest chora na rzadką chorobę. Bez specjalistycznej aparatury nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Rodzinie pomogli lęborscy strażacy, którzy przywieźli agregat prądotwórczy.

W weekend wichura uszkadzała linie energetyczne. Tysiące domów na Pomorzu pozbawionych było prądu. W Łebieniu przez to jedna z rodzin znalazła się w dramatycznej sytuacji.

Bez prądu nic nie działało

- Mam 13-letnią córkę, która cierpi na mukopolisacharydozę. To bardzo rzadka choroba. Prąd jest nam niezbędny, bo córka jest niewydolna krążeniowo i oddechowo. Czasami trzeba ją podłączyć do tlenu, ale przede wszystkim do pompy żywieniowej. Bez prądu nie mogę przeprowadzić też inhalacji - opowiadała pani Justyna.

Pomogli strażacy

Pani Justyna szybko zadzwoniła do pielęgniarki z hospicjum. Ta doradziła jej, żeby poinformowała Energę.

- Wiele osób dzwoniło do operatora, bo infolinia była ciągle zajęta. Nie mogłam się tam dodzwonić. Znowu powiedziałam o tym pielęgniarce, która skierowała mnie do straży pożarnej z Lęborka. Powiedziałam im, jak wygląda sytuacja - wspomniała pani Justyna.

Strażacy szybko pojawili się na miejscu. Do Łebienia przywieźli agregat prądotwórczy, który został u rodziny do chwili, gdy przywrócono dostawy prądu

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze

Czytaj także: